Komitet Żydów Amerykańskich otwiera biuro w Warszawie
Komitet Żydów Amerykańskich (AJC) otwiera w Warszawie, 27 marca, swoje piąte biuro w Europie. Szef nowojorskiej organizacji David Harris powiedział, że czuje się blisko związany z Polską, a obecność tej instytucji w stolicy wzmocni wzajemną przyjaźń. - Polska jest w istocie historycznie centrum europejskich Żydów - podkreślił.
Nowy oddział, AJC Central Europe, oprócz Polski obejmie zasięgiem Czechy, Estonię, Litwę, Łotwę, Słowację i Węgry. Pozarządowa organizacja AJC (American Jewish Committee) ma już na Starym Kontynencie biura w Berlinie, Brukseli, Paryżu i Rzymie.
- AJC jest zaangażowana w Europie Środkowej od ponad trzech dekad. Otwarcie siedziby w Warszawie to kolejny krok w rozwoju tych stosunków. Pozwoli nam na bliższe i częstsze relacje z siedmioma krajami regionu. Pragniemy wzmocnić przyjaźń i partnerstwo z nimi także w kontekście stosunków transatlantyckich, między Europą i USA, jak również z Izraelem. Nasza obecność zademonstruje, że jesteśmy bliskimi przyjaciółmi - powiedział dyrektor wykonawczy AJC.
Powołanie biura w Warszawie uznał za niezwykle istotne nie tylko w sensie merytorycznym, lecz i symbolicznym.
Uzasadniając zacieśnienie kontaktów z siedmioma krajami Europy Środkowej, Harris zwrócił uwagę, że stanowią one wspólną siłę w UE. Są protransatlantyckie i popierają Izrael. We wszystkich też nastąpiło odrodzenie żydowskiego życia po transformacji z lat 1989-1991.
Biuro w Warszawie "najbardziej sensowne"
- Posiadanie biura na tych obszarach oznacza, że nie tylko odwiedzamy je kilka razy w roku lub spotykamy dyplomatów w Waszyngtonie czy w Nowym Jork, ale jesteśmy na co dzień zaangażowani w proces zacieśniania więzi z decydentami i ośrodkami kształtującymi opinie. Z dystansu nie moglibyśmy tego robić tak skutecznie - tłumaczył Harris.
Chociaż kilka innych miast chciało, by AJC miało tam siedzibę, otwarcie jej w Warszawie było najbardziej sensowne - wyjaśnił. Znajduje się ona bowiem geograficznie w środku regionu, a Polska jest największym z siedmiu krajów, w których organizacja będzie działać.
- Dla Żydów ważna jest ich historia we wszystkich tych krajach. Polska jest jednak w istocie historycznie centrum europejskich Żydów. Na każdym poziomie - geograficznym, historycznym i geopolitycznym - ulokowanie tam biura jest najbardziej uzasadnione - dodał.
Zdaniem szefa organizacji nawiązanie stosunków AJC z Polską zapoczątkowała Polsko-Żydowska Rada Narodowa (National Jewish American-Polish American Council) powstała w USA we wczesnych latach 70. AJC było jej żydowskim sponsorem.
"AJC wspierała Solidarność"
- W grudniu 1981 r. Rada oraz AJC ostro zareagowały na wprowadzenie przez gen. Jaruzelskiego w Polsce stanu wojennego. Pospieszyliśmy do Waszyngtonu dla wsparcia starań o przedłużenie wiz dla Polaków przebywających wówczas w USA i lękających się wrócić do kraju w obawie przed uwięzieniem. AJC wspierała ruch Solidarności, KOR, a także przemiany demokratyczne lat 90. - przypomniał Harris.
Podkreślił, że jako jedyna żydowska instytucja rozwinęła prawdziwie unikalne partnerstwo i relacje z demokratyczną Polską. Wiodło to m.in. do utworzenia corocznego programu wymiany kontynuowanego już przez 22 lata dzięki Fundacji Forum Dialogu Między Narodami.
W latach 90., również jako jedyna organizacja żydowska, AJC uczestniczyła w senackich przesłuchaniach dotyczących przyjęcia Polski, Węgier i Czech do NATO. We wczesnych latach 2000 zawarła natomiast porozumienie z rządem polskim w celu podjęcia wspólnych wysiłków dla odrestaurowania i budowy muzeum w niemieckim nazistowskim obozie zagłady koło Bełżca.
- Patrząc na różne wydarzenia, mogę z dumą powiedzieć, że AJC jest prawdziwym przyjacielem Polski i Polaków po odrodzeniu demokracji w roku 1989 - ocenił Harris, którego rodzice ocaleli z Holokaustu.
"Dzisiaj partnerstwo ważniejsze niż kiedykolwiek"
Szef nowojorskiej organizacji, mówiąc o nowym biurze w Warszawie, przywołał także szerszy kontekst relacji transatlantyckich. Wskazał, że AJC jest od lat ich orędownikiem, a partnerstwo między USA i demokratyczną Europą to istotny filar globalnej architektury międzynarodowego bezpieczeństwa i dobrobytu.
- W obecnym burzliwym dzisiaj świecie to partnerstwo jest nawet bardziej ważne niż kiedykolwiek. Służy stabilizacji i wspólnym korzyściom, a nie odnoszę tego tylko do kwestii biznesowych i ekonomicznych, ale obrony wspólnych wartości, interesów i bezpieczeństwa - wyliczał.
Zwrócił też uwagę, że referendum 23 czerwca ub.r. w Wielkiej Brytanii i Brexit oznacza dla krajów Europy Środkowej sposobność zwiększenia roli w Brukseli. Jak zarazem zapewnił, po komentarzach prezydenta USA Donalda Trampa "o przestarzałości NATO", AJC poparł zachodni pakt obronny i w ogóle partnerstwo transatlantyckie, którego kontynuacji nie można dzisiaj brać za pewnik.
"Duch Polski" uosabiany m.in. przez Jana Pawła II
Wskazując na wzrost w ostatnich latach roli pozarządowych organizacji, Harris przypomniał, że AJC jest jedną z nich, ma charakter globalny i działa od 110 lat. Nie zmienił się jej system wartości, głęboko wierzy w demokratyczne wartości, ochronę praw człowieka i ludzkiej godności - przekonywał.
- Naszym zdaniem najlepszym sposobem zachowania tych wartości w demokratycznych krajach jest trzymać się razem. Mam nadzieję, że teraz z Warszawy będziemy ich mogli bronić nawet bardziej energicznie i produktywnie - wskazywał.
Harris dodał, że jest osobiście zaangażowany w sprawy polskie od blisko czterech dekad. - Najbardziej podziwiam polskiego ducha, którego dla mnie uosabiał Jan Paweł II, przywódcy Solidarności, czy KOR, rzucając wyzwanie systemowi totalitarnemu. Widzę tego ducha także od 1989 roku w odrodzeniu demokracji i sukcesach Polski jako postkomunistycznego kraju. Czuję się blisko związany z Polską tak osobiście, jak też na poziomie związanym z AJC - mówił szef American Jewish Committee.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze