RPO interweniuje ws. pigułki "dzień po"
Wprowadzając receptę na pigułkę "dzień po", rząd działa na szkodę kobiet. Skierowałem w tej sprawie wystąpienie generalne do ministra zdrowia - powiedział w piątek Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
Bodnar był pytany w wywiadzie dla portalu rp.pl, czy rząd działa na szkodę kobiet, wprowadzając zmiany, które spowodują, że pigułka "dzień po" będzie dostępna jedynie na receptę. Chodzi o sprzedawaną obecnie bez recepty tabletkę ellaOne, która zapobiega owulacji bądź ją opóźnia; może ponadto uniemożliwić zagnieżdżenie się embrionu w błonie śluzowej macicy.
W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich, wprowadzając receptę, rząd "zdecydowanie" działa na szkodę kobiet. Bodnar poinformował, że skierował w tej sprawie wystąpienie generalne do ministra zdrowia.
"Może pogorszyć sytuacje kobiet"
- W sytuacji, w której mamy powszechne stosowanie klauzuli sumienia przez lekarzy, mamy niedostępność edukacji seksualnej, mamy ograniczenia dostępności młodych dziewczyn do porad ginekologa - to wszystko powoduje zagrożenie z punktu widzenia praw kobiet - argumentował.
Bodnar odniósł się również do słów Konstantego Radziwiłła, który mówił w czwartek w mediach, że - jako lekarz - nie przepisałby pigułki "dzień po" nawet kobiecie, która została zgwałcona - skorzystałby w tej sytuacji z klauzuli sumienia. We wtorek uznał z kolei, że tzw. tabletki antykoncepcyjne "dzień po" mają "działanie wczesnoporonne".
W ocenie RPO, minister zdrowia nie powinien tak mówić. - Jako minister zdrowia powinien bardziej uważać z głoszeniem swoich poglądów jako indywidualny lekarz. Słowa ministra zdrowia mają wpływ na wszystkie osoby, które są mu podległe, także mają wpływ na tworzenie ogólnego klimatu i wydaje mi się, że mógł użyć bardziej delikatnych słów, bo tego typu stwierdzenia mogą mieć bardzo poważne negatywne skutki dla kobiet - argumentował Bodnar.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze