Znany streamer zmarł podczas 24-godzinnej transmisji. Grał charytatywnie w World of Tanks
Nie żyje Brian "Poshybrid" Vigneault. Popularny gracz World of Tanks i streamer zmarł podczas 24-godzinnej transmisji na platformie dla graczy Twitch. 35-latek zainicjował ją, aby z otrzymanych pieniędzy wspomóc akcję charytatywną organizowaną przez fundację Make-A-Wish.
Po 22 godzinach Vigneault oznajmił widzom, że potrzebuje krótkiej przerwy. Wyszedł zapalić papierosa i nie wrócił już przed kamerę. Internauci śledzący transmisję uznali to za naturalne. Gracz wyglądał na bardzo zmęczonego, więc stwierdzili, że zasnął.
Kiedy jednak kontakt z "Poshybridem" stał się niemożliwy, do jego mieszkania wezwano odpowiednie służby. Streamer już nie żył.
Prawdopodobnie atak serca
Do tragicznego zdarzenia doszło 19 lutego. Za prawdopodobną przyczynę śmierci uważa się atak serca - być może wynikający z braku snu. Nie był to pierwszy maraton z grami, jaki urządził Vigneault. Mężczyzna jest pierwszą osobą, która zmarła podczas transmisji na Twitchu, znanej platformy dla graczy należącej do Amazona.
Vigneault był mężem i ojcem trojga dzieci. E-sportową karierę rozwijał w klanie FAME. Mieszkał w USA, ale jego transmisje zyskały dużą popularność w Europie.
Na oficjalnej stronie FAME pojawiło się następujące oświadczenie: "Smutne wieści z Virginia Beach. Jeden z najbardziej znanych streamerów w Ameryce Północnej i członek naszego klanu - Poshybrid - odszedł w wieku 35 lat. Nie jesteśmy w stanie znaleźć słów do opisania tego, jak smutny dla nas to moment. Ta gra bez legendy, jaką jest Vigneault, nigdy nie będzie już taka sama. Kto wie, może najsmutniejsze słowa nie powinny być napisane, a najsmutniejsze myśli wypowiedziane. Miejmy nadzieję, że jest on teraz w lepszym miejscu. Niech jego dusza spoczywa w pokoju. Poshybrid nie zostanie zapomniany… W naszych sercach nie zginie".
Polsat Sport, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze