"Ohydne poniżenie św. Jana Pawła II". Kard. Dziwisz o spektaklu "Klątwa"
"Ze smutkiem trzeba stwierdzić, że dla pewnych osób nie ma świętości i w imię rzekomej wolności wypowiedzi artystycznej potrafią z premedytacją ranić uczucia katolików" - napisał kard. Stanisław Dziwisz w oświadczeniu o spektaklu "Klątwa" w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Podkreślił, że "szczególny ból" sprawiło mu "ohydne poniżenie" św. Jana Pawła II.
Emerytowany metropolita krakowski przypomniał, że pracował dla papieża Polaka przez 39 lat i jest "świadkiem Jego świętości".
"Przypisywanie mu zła jest rażącą niesprawiedliwością. Ponadto, nie może być przyzwolenia na pojawiające się w spektaklu nawoływanie do nienawiści i deprecjonowanie ludzkiego życia" - ocenił.
Spektakl kardynał nazwał "bluźnierczą interpretacją" dramatu Stanisława Wyspiańskiego, który zranił uczucia religijne wielu Polaków, m.in. przez "publiczną profanację krzyża i znieważanie osoby św. Jana Pawła II".
"Niech odpowiedzią będzie modlitwa"
Kardynał przypomniał "tym, którzy zasłaniają się prawem do wolności artysty", że w społeczeństwie obywatelskim nie ma nieograniczonej wolności.
"Wolność jednostki kończy się tam, gdzie zaczyna ona łamać prawa drugiego człowieka. Artysta nie może godzić w prawo ludzi wierzących do poszanowania tego, co dla nich święte" - zaznaczył.
Jego zdaniem, spektakl wypacza pojęcie sztuki i piękna. "Niech odpowiedzią na niego będzie modlitwa wynagradzająca za bluźnierstwo".
Podciera się flagą Watykanu
"Klątwa" według Stanisława Wyspiańskiego została wystawiona w sobotę w Teatrze Powszechnym. Jej reżyserem jest Oliver Frljić, obywatel chorwacki urodzony w 1976 r. w dzisiejszej Bośni.
Spektakl budzi ogromne kontrowersje. Jest w nim m.in. scena "seksu oralnego" aktorki z figurą św. Jana Pawła II, zwisającą nad sceną z tabliczką "obrońca pedofilów" i scena podcierania się flagą Watykanu.
Inna aktorka zastanawia się, co by się wydarzyło, gdyby zorganizowano zbiórkę pieniędzy na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego; w trakcie jej kwestii krzyż stojący na scenie jest ścinany piłą mechaniczną.
W "Klątwie" pojawiają się też nawiązania do katastrofy smoleńskiej i aborcji. W jednym z monologów pada pytanie: która z pań na sali miała aborcję? Na premierze ręce miały podnieść trzy kobiety.
"To jedynie wizja artystyczna"
Do sprawy odniósł się już Teatr Powszechny.
"Informujemy, że spektakl jest integralną całością, a wszelkie sceny są jedynie odzwierciedleniem wizji artystycznej. Spektakl ma na celu pokazanie różnych ideologicznych postaw i oddanie głosu różnym stanowiskom, dlatego powinien być analizowany jako całościowa wizja artystyczna, a nie jako zbiór oderwanych od siebie scen pozbawionych kontekstu. Należy również pamiętać, że tego, co pokazywane jest w ramach przedstawienia teatralnego, nie można traktować jako działań czy zdarzeń dziejących się rzeczywiście" - głosi oświadczenie kierownictwa teatru.
polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej
Komentarze