Znachor z Nowego Sącza skazany. Przyczynił się do śmierci dziecka
Marek Haslik, były kierowca podający się za znachora, został skazany na 3,5 roku więzienia i karę grzywny. W 2014 r. zalecił rodzicom półrocznej dziewczynki, aby karmili ją tylko wodą i mlekiem. Dziecko zmarło z niedożywienia i skrajnego wycieńczenia organizmu. Według sądu, mężczyzna jest winny "wykorzystywania faktycznego wpływu, jaki posiadał na rodziców dziecka".
Haslikowi postawiono dwa zarzuty: kierowania rodzicami dziecka w sposób, który doprowadził do nieumyślnego spowodowania śmierci oraz świadczenia usług medycznych bez uprawnień, za co pobierał pieniądze. Oskarżonemu groziło 5 lat więzienia.
Sąd uznał, że oskarżony udzielał nieprawidłowych poleceń i instrukcji dotyczących sposobu żywienia i pielęgnacji dziecka, a także zakazał rodzicom korzystania z profesjonalnej opieki lekarskiej i kontaktów z członkami rodziny.
- Kierował wykonaniem przez rodziców czynu zabronionego, polegającego na narażeniu ich córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia wskutek niedożywienia i skrajnego wyniszczenia organizmu, a w konsekwencji nieumyślne spowodowanie śmierci - uzasadnił sąd w Nowym Sączu
Różdżka i nadprzyrodzone właściwości
Sąd orzekł także, że poprzez rozpoznawanie schorzeń, ich diagnozowanie, ustalanie sposobu postępowania w celu wyleczenia zdiagnozowanych chorób, w tym poprzez własne działania z wykorzystaniem różdżki, substancji określanych przez siebie jako pierwiastki przy wykorzystywaniu wiary tych osób w posiadane właściwości nadprzyrodzone, zalecaniu stosowania suszu roślinnego i preparowanych przez siebie maści, osiągał korzyść majątkową w kwocie nie mniejszej niż ponad 61 tys. zł .
Na poczet kary zaliczono oskarżonemu okres zatrzymania i aresztu, w którym przebywał od maja do listopada 2014 roku. Został wówczas zwolniony z aresztu ze względu na stan zdrowia.
Ponadto sąd orzekł karę grzywny w wysokości 8 tys. zł i przepadek korzyści uzyskanych z tytułu pseudolekarskich porad w kwocie 61 tys. 720 zł.
Wyrok nie jest prawomocny. Obrona już zapowiedziała apelację.
"Zapadł niesprawiedliwy wyrok"
Od początku procesu oskarżonemu na korytarzu sądowym towarzyszyli jego zwolennicy - kilkudziesięcioosobowa grupa ludzi, którzy korzystali z jego porad. Pytani przez dziennikarzy pacjenci znachora stanowczo twierdzili, że Haslik jest niewinny śmierci dziecka i twierdzili, że zawdzięczają mu odzyskanie zdrowia swojego oraz swoich dzieci.
Zwolennicy uzdrowiciela pojawili się również w sądzie w środę na odczytaniu wyroku. Byli oni wyraźnie rozgoryczeni wyrokiem skazującym. - Dziś zapadł niesprawiedliwy wyrok. Wierzymy, że pan Marek jest wspaniałym człowiekiem, który dzieli się z potrzebującymi swoją wiedzą i mądrością - mówiła jedna z zebranych na korytarzu zwolenniczek znachora, pragnąca zachować anonimowość.
Karmiona wodą i mlekiem
Półroczna Magda z Brzeznej zmarła w kwietniu 2014 roku. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci było niedożywienie i skrajne wycieńczenie. Rodzice karmili dziecko tylko wodą i kozim mlekiem.
Proces w Sądzie Rejonowym w Nowym Sączu ruszył w listopadzie 2015 roku. Odbyły się 24 rozprawy, podczas których przesłuchano 55 świadków. Zeznania na piśmie złożyło ok. 200 świadków. Sprawa toczyła się z wyłączeniem jawności. Do sądu przyjeżdżali zwolennicy znachora, którzy przekonywali, że "leczy" ich od kilkunastu lat z dobrym skutkiem.
Rodzice dziewczynki zostali w grudniu 2015 r. skazani na pół roku pozbawienia wolności. Przed sądem odpowiadali za znęcanie się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem oraz nieumyślne spowodowanie śmierci.
Na poczet zasądzonej kary zaliczono im areszt dzięki czemu nie trafili do więzienia.
Zgodnie z wyrokiem, rodzice dziewczynki przez dwa lata mają pracować na rzecz osób starszych. Sąd nakazał im wpłacić 26 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej oraz poddać się psychoterapii. Mają także zakaz kontaktowania się ze znachorem.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej