Proces "gangu obcinaczy palców" odroczony do 13 marca

Polska
Proces "gangu obcinaczy palców" odroczony do 13 marca
Flickr/Blogtrepreneur

Do 13 marca sąd odroczył w środę proces "gangu obcinaczy palców" oskarżonych o porwanie kilku osób i za zabójstwo jednej z nich. Porywacze wysyłali bliskim ofiar ich obcięte palce, aby wymusić okup.

Wniosek o odroczenie rozprawy wniósł prokurator. Argumentował, że w wykazie pokrzywdzonych nie wskazano niektórych osób. W związku z tym - wyjaśniał - nie mogli być oni powiadomieni o terminach rozpraw.

 

Sąd uwzględnił wniosek prokuratora i odroczył rozpoczęcie sprawy do 13 marca br. "celem prawidłowego powiadomienia pokrzywdzonych".

 

"Z uwagi na to, że powróciliśmy do momentu przed otwarciem przewodu sądowego, z uwagi na zmianę składu orzekającego jest to przeszkoda do dalszego procedowania w dniu dzisiejszym. W związku z tym sąd ten wniosek prokuratora uwzględnia i odracza rozpoznanie sprawy, celem prawidłowego powiadomienia pokrzywdzonych" - argumentowała sędzia Magdalena Wójcik.

 

Ławnik znał jednego z oskarżonych

 

W ubiegłym tygodniu sąd zdecydował, że sprawę porwań należy zaczynać od początku, ponieważ jeden z sędziów-ławników (tzw. ławnik zapasowy) znał jednego z oskarżonych. W tej sytuacji - uznał sąd - wszystkie czynności muszą być powtórzone.

 

Prokuratura Okręgowa Prokuratura Okręgowa w Płocku (Mazowieckie) skierowała do stołecznego sądu dwa akty oskarżenia wobec w sumie 17 podejrzanych, dotyczące porwań dla okupu i zabójstw z lat 2002-05 przez członków tzw. "grupy mokotowskiej", w tym w Warszawie. Oba akty oskarżenia związane są z trwającym od 2004 r. wielowątkowym śledztwem w sprawie działalności zorganizowanej grupy przestępczej nazywanej "gangiem obcinaczy palców" i obejmują porwania kilku osób oraz zabójstwo jednej z nich. Porywacze wysyłali bliskim ofiar ich obcięte palce, aby wymusić okup.

 

W 2008 r. policja ujęła Wojciecha S., Marcina S. i Artura N. z gangu "obcinaczy palców". Według policji w latach 2003-2005 gang ten miał porwać ok. 20 osób, których uprowadzano wprost z ulic. Często przebierano się za policjantów. Gang miał wyłudzić od rodzin uprowadzonych równowartość 7 mln zł. Według mediów trzy ofiary nie przeżyły uprowadzenia. Dotychczas znaleziono ciało Mariusza M. (rodzinie przesłano wcześniej jego palec). Zarzut udziału w tej zbrodni postawiono kilku zatrzymanym w 2008 r. w śledztwie, które obecnie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Płocku. Nie odkryto ciał Eweliny B. i Hindusa Harisha H. Choć rodzina dziewczyny zapłaciła okup, nie została ona zwolniona. Rodzina Hindusa dostała klika przesyłek z jego palcami - według śledczych obcięto je z martwego ciała.

 

PAP

dk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie