Barcelona: jechał pod prąd ciężarówką z butlami gazowymi. Policja otworzyła ogień
Hiszpańska policja zatrzymała we wtorek w centrum Barcelony obywatela Szwecji, który ukradł samochód ciężarowy wypełniony butlami gazowymi i jechał nim pod prąd. W trakcie obławy policja oddała strzały. Szef MSW Hiszpanii Juan Ignacio Zoido poinformował, że nie była to próba zamachu.
Do kradzieży ciężarówki doszło przed południem przy obwodnicy Ronda Litoral, w śródmieściu Barcelony. Sprawca zdarzenia wjechał z dużą prędkością na przeciwległy pas taranując po drodze kilka pojazdów.
W trakcie policyjnej obławy użyto broni. Funkcjonariusze oddali kilkanaście strzałów w powietrze i kilka w kierunku samochodu. Dwa z nich przebiły przednią szybę kabiny. Po zatrzymaniu pojazdu funkcjonariusze obezwładnili kierowcę, którym okazał się obywatel Szwecji.
Jak poinformowała policja, w trakcie pościgu za skradzionym pojazdem marki Iveco prowadzonym na odcinku około 5 km, z przyczepy samochodu wypadła część ładunku. Jedna ze spadających butli raniła przechodnia.
Rzecznik katalońskiej policji Joan Carles Molinero powiedział na konferencji prasowej, że przy zatrzymanym ani w pojeździe nie znaleziono broni.
"W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi poważnymi wskazówkami, które kazałyby sądzić, że mamy do czynienia z aktem terroru" - podkreślił Molinero. Wskazał, że sprawca może być osobą niezrównoważoną psychicznie albo zażywał narkotyki.
Syn Pakistanki
Wcześniej media spekulowały, że mogło chodzić o nieudaną próbę zamachu. Barceloński dziennik "El Periodico" w internetowym wydaniu napisał, że z powodu pakistańskiego pochodzenia matki zatrzymanego mężczyzny nie były wykluczone jego powiązania z dżihadystami.
Z informacji hiszpańskich mediów wynika, że choć zatrzymany nie odniósł obrażeń podczas policyjnej akcji, to został przewieziony do jednego z barcelońskich szpitali, prawdopodobnie na obserwację psychiatryczną.
Telewizja TVE24 ujawniła, że porywacz auta miał w przeszłości problemy psychiatryczne i leczył się w jednym ze szwedzkich szpitali.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze