Będzie druga sekcja zwłok Kim Dzong Nama. Z powodu "niejednoznacznych rezultatów"
W sobotę będzie przeprowadzona druga sekcja zwłok zamordowanego w poniedziałek na lotnisku w Kuala Lumpur Kim Dzong Nama, przyrodniego brata północnokoreańskiego przywódcy Kim Dzong Una - poinformował przedstawiciel władz Malezji, który zastrzegł sobie anonimowość. Wspomniany funkcjonariusz powiedział, że pierwsza autopsja przyniosła "niejednoznaczne rezultaty".
Wcześniej ambasador Korei Północnej w Malezji Kang Hol oświadczył, że Malezja dokonała sekcji zwłok Kim Dzong Nama "jednostronnie i z wyłączeniem naszej obecności". Zapowiedział, że jego rząd odrzuci wszelkie wyniki autopsji.
Dyplomata wezwał Malezję do natychmiastowego zwrotu ciała zamordowanego, ostrzegając, że nie chodzi o prostą sprawę, lecz o "polityczny spisek" wrogich wobec Pjongjangu sił.
Powiedział, że ktoś prysnął mu w twarz sprayem
45-letni Kim Dzong Nam został w poniedziałek rano zaatakowany na lotnisku w stolicy Malezji, skąd chciał odlecieć do Makau. Zmarł dwie godziny później w drodze do szpitala. Miał powiedzieć lekarzom, że ktoś prysnął mu w twarz sprayem.
Południowokoreańska agencja wywiadowcza podejrzewa, iż za atakiem stały dwie agentki wywiadu Korei Północnej. Wywiad przekazał południowokoreańskim deputowanym, że Kim Dzong Un wydał rozkaz zabicia swego przyrodniego brata i że taką próbę podjęto już w 2012 roku.
W toku śledztwa zatrzymano już trzy osoby. W związku z podejrzeniem o popełnienie przestępstwa aresztowano dwie kobiety: 29-letnią, Wietnamkę oraz 25-letnią Indonezyjkę. Ponadto zatrzymano obywatela Malezji, prawdopodobnie partnera podejrzanej Indonezyjki; pozostaje on w areszcie i ma pomóc w śledztwie. Policja zapowiadała, że będą kolejne zatrzymania; według lokalnych mediów trwają poszukiwania kolejnych czterech podejrzanych osób.
Miał być następcą Kim Dzong Ila
Do zabójstwa Kim Dzong Nama doszło w czasie, gdy Kim Dzong Un próbuje umocnić swoją władzę, którą sprawuje od śmierci swego ojca Kim Dzong Ila w 2011 roku, oraz gdy na Pjongjang wywierana jest coraz większa presja międzynarodowa w związku z jego programami - nuklearnym i rakietowym.
Kim Dzong Nam, najstarszy syn poprzedniego przywódcy Korei Północnej, Kim Dzong Ila, był niegdyś postrzegany jako jego następca, ale miał narazić się ojcu, gdy w 2001 roku został zatrzymany na lotnisku w Japonii za posługiwanie się fałszywym paszportem.
Kim Dzong Nam wyrażał sprzeciw wobec przekazania władzy Kim Dzong Unowi i dynastycznej kontroli odizolowanego państwa przez swoją rodzinę. Od wielu lat mieszkał za granicą, krążąc między Makau, Pekinem i Hongkongiem.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze