"Hoss" ma trafić do aresztu. "Obawa matactwa i ukrywania się"
Arkadiusz Ł ps. Hoss, podejrzany o wyłudzenia metodą na wnuczka ma trafić do aresztu - w czwartek warszawski sąd okręgowy przychylił się do zażalenia prokuratury na niearesztowanie mężczyzny przez sąd niższej instancji. SO uchylił decyzję Sądu Rejonowego. Arkadiusz Ł. ps. Hoss zostanie zatrzymany z chwilą ustalenia jego miejsca zamieszkania i trafi do aresztu - zapowiedział prok. Paweł Szpringer.
Obawa matactwa i ukrywania się, brak stałego miejsca zamieszkania i grożąca realnie surowa kara - to przyczyny, dla których warszawski sąd aresztował "Hossa", podejrzanego o wyłudzenia metodą na wnuczka. Decyzja jest wykonalna, ale strony mogą się na nią zażalić.
- Strony mają 7 dni na złożenie zażalenia - powiedziała w czwartek dziennikarzom sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie ds. karnych. Według niej, teraz policja ma podjąć działania, "by ten areszt mógł być urzeczywistniony".
"Każdy sąd ma prawo do własnej oceny"
W czwartek SO uchylił decyzję Sądu Rejonowego i zastosował wobec mężczyzny trzymiesięczny areszt. Arkadiusz Ł. ps. Hoss zostanie zatrzymany z chwilą ustalenia jego miejsca zamieszkania i trafi do aresztu - zapowiedział prok. Paweł Szpringer.
- Każdy sąd ma prawo do własnej oceny, temu służy postępowanie odwoławcze, żeby zweryfikować ocenę sądu I instancji - podkreśliła sędzia Leszczyńska-Furtak, pytana o ocenę uchylenia decyzji SR.
- SO uznał, że (ta decyzja) jest po prostu nieprawidłowa; miał inne zdanie na ten temat; uznał, że te wszystkie okoliczności, które w tej sprawie zaistniały, uzasadniają zastosowanie najsurowszego środka zapobiegawczego - oświadczyła.
- Już same zarzuty popełnienia czterech przestępstw, każdego w zorganizowanej grupie przestępczej, wskazują na to, że tymczasowe aresztowanie jest po prostu konieczne dla zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania - dodała.
Zatrzymany na początku lutego na warszawskiej Woli
Arkadiusz Ł., został zatrzymany na początku lutego na warszawskiej Woli. Według śledczych mężczyzna jest pomysłodawcą jednej z najpopularniejszych metod oszustw - na tzw. wnuczka i liderem jednej z największych i najprężniej działających grup zajmujących się tym procederem. Jej członkowie - jak wynika ze śledztwa - mają na swoich kontach wielomilionowe wyłudzenia; średnio, przy jednorazowych oszustwach były to kwoty sięgające 40-50 tys. euro.
"Hoss" usłyszał zarzuty popełnienia, w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, czterech oszustw metodą "na wnuczka" na łączną kwotę ponad 1,4 mln złotych.
Prokuratura wnioskowała o jego aresztowania Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa zdecydował jednak o nie uwzględnieniu tego wniosku. Orzekł natomiast wobec "Hossa" poręczenie majątkowe w wysokości 300 tys. zł, dozór policji z obowiązkiem stawiennictwa pięć razy w tygodniu oraz zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze