"Mam synów w podobnym do pana wieku". Premier napisała do kierowcy seicento
- Potwierdzam, że pani premier Beata Szydło wysłała w środę list do pana Sebastiana. Wokół wypadku i tego młodego człowieka jest duży szum medialny, pojawiają się próby upolityczniania sprawy. Pani premier, która jest matką dwóch synów, rozumie, co musi przeżywać ten młody chłopak i jego rodzina - powiedziała szefowa gabinetu premier Elżbieta Witek.
"Postanowiłam zwrócić się do Pana bezpośrednio w tym liście, ze względu na emocje, powstałe wokół zdarzenia, które 10 lutego było naszym udziałem" - napisała premier w liście, który cytuje TVP Info.
"Rozumiem, iż podświadomie może się Pan obawiać, że w związku z pełnioną przeze mnie funkcją, w postępowaniu nie będziemy traktowani równo. Piszę do Pana także, aby zapewnić, że z mojej strony jest oczekiwanie, że ta sprawa będzie potraktowana jak każde inne takie zdarzenie. Wszystkie strony w prowadzonym postępowaniu mają te same prawa i obowiązki, a jako obywatele, przed organami sprawiedliwości jesteśmy równi. Nie dopuszczam myśli, że mogłoby być inaczej" - zapewniła Szydło.
Działania opozycji "nieuczciwe i haniebne"
Premier podkreśliła też, że ponieważ ma synów w wieku kierowcy seicento, "wyobraża sobie, co on i jego bliscy czują".
"Samo to zdarzenie jest przeżyciem trudnym i stresującym. W naszej sytuacji dodatkowo te emocje są potęgowane przez zainteresowanie opinii publicznej" - napisała.
"Niestety, w moim przekonaniu niektórzy z polityków partii opozycyjnych, to nieszczęśliwe zdarzenie próbują wykorzystać do swoich partykularnych interesów. Dla mnie to działanie nieuczciwe i haniebne, mogę nad tym tylko ubolewać" - dodała premier.
"Bez niepotrzebnych emocji"
Swój list Szydło zakończyła prośbą, aby wzajemnie życzyli sobie, "by ta sprawa jak najszybciej została wyjaśniona, nie powodując niepotrzebnych emocji".
Do wypadku z udziałem premier doszło w piątek wieczorem w Oświęcimiu, gdy rządowa kolumna trzech samochodów (pojazd premier jechał w środku) wyprzedzała fiata seicento.
21-letni kierowca tego auta, Sebastian K., przepuścił pierwszy samochód z kolumny, a następnie chciał zacząć skręcać w lewo - wtedy kierowca samochodu premier, chcąc uniknąć zderzenia, odbił w lewo i uderzył w drzewo na poboczu.
Oprócz Szydło poszkodowani zostali dwaj funkcjonariusze BOR, w tym kierowca. Krakowska prokuratura przedstawiła 21-letniemu kierowcy zarzut nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, za co grozi do 3 lat więzienia.
PAP, tvp.info
Czytaj więcej