500 zł za "dzierżawę" odkurzacza. Jak pracodawcy obchodzą stawkę 13 zł za godzinę
"Dostałam nową umowę na 13 zł, ale jednocześnie dostałam umowę na dzierżawę odkurzacza. Na 500 zł" - skarży się sprzątaczka z Wrocławia. To jedno z pierwszych zgłoszeń w ramach akcji w ramach akcji "13... i nie kombinuj", dotyczącej niewypłacania przez pracodawców minimalnej stawki na umowie-zleceniu. Zorganizowały ją NSZZ "Solidarność" i Państwowa Inspekcja Pracy.
"Za godzinę wypożyczenia munduru płacę 5 zł. Suma summarum dalej zarabiam tyle samo" - zgłosił mężczyzna zatrudniony na zlecenie w warszawskiej firmie ochroniarskiej.
"Nasz szef wlepia nam fikcyjne kary za spóźnienie, obciąża za pranie odzieży czy za wydawanie nowych elementów munduru. Otrzymujemy 7-8 zł netto na godzinę" - to skarga pracownika firmy ochroniarskiej z Lublina.
Pracownicy mogą zgłaszać tego typu przypadki na udostępnionym w internecie formularzu. Skargi trafiają do Państwowej Inspekcji Pracy, której inspektorzy skontrolują zgłoszoną firmę. Związkowcy tłumaczą, że ich akcja "to likwidowanie patologii".
Stawka 13 zł za godzinę pracy w ramach umowy-zlecenia obowiązuje od 1 stycznia.
"Wszystko, co poniżej, to wyzysk"
Do Państwowej Inspekcji Pracy wpłynęło już ok. 80 zawiadomień o niepłaceniu minimalnego wynagrodzenia na umowie-zleceniu.
Według związkowców i zgłoszeń, które otrzymali, niektórzy pracodawcy chcąc uniknąć wypłacania nowej stawki minimalnej np. zatrudniają formalnie w niepełnym wymiarze, ale godziny pracy są pełne, wypłacają część pieniędzy legalnie, a część "pod stołem" albo zatrudniają po prostu bez umowy, na czarno.
- Mówimy tu o minimum. Minimalna stawka, minimalne wynagrodzenie. Wszystko, co poniżej, to wyzysk - ocenia takie praktyki Henryk Nakonieczny z Komisji Krajowej "S" w "Tygodniku Solidarność".
"W tym przypadku zależy nam przede wszystkim na informacjach, gdzie dochodzi do takich przypadków, tak abyśmy mogli je sprawdzić i skutecznie zainterweniować. Jestem przekonany, że wsparcie "Solidarności" przyczyni się do zwiększenia skuteczności inspektorów pracy" - napisał Roman Giedrojć, Główny Inspektor Pracy, w liście do związkowców, wspierającym ich akcję.
tysol.pl
Czytaj więcej
Komentarze