Plażowicze wyciągnęli delfina z wody, by zrobić zdjęcia. Nie przeżył
Delfina wyciągnęła z oceanu grupa osób wypoczywających na plaży w miejscowości San Bernardo w pobliżu Buenos Aires. Spędził on poza wodą zbyt dużo czasu i zmarł z przegrzania. Do niemal identycznego zdarzenia doszło rok temu także na plaży w Argentynie.
Jedna z kobiet nagrała film z tego zdarzenia. Później powiedziała lokalnemu portalowi C5N, że gdy przybyła na miejsce ssak jeszcze oddychał, ale zbyt późno trafił z powrotem do wody.
Otra vez mataron a un delfín en San Bernardo. Sacaron al animal del mar para sacarse fotos. pic.twitter.com/4qzYnWvKiH
— C5N (@C5N) 23 stycznia 2017
Podawali sobie zwierzę z rąk do rąk
Wypoczywający w San Bernardo najwyraźniej nie wyciągnęli wniosków z podobnego zdarzenia, które miało miejsce w ubiegłym roku.
Wówczas na plaży w Santa Teresita w Argentynie turyści podawali sobie małego delfina z rąk do rąk i robili sobie z nim zdjęcia tak długo, że zwierzę zmarło. Gdy zorientowali się, co się stało, zostawili go na plaży.
Chociaż zdarzenie nagłośniono w mediach i portalach społecznościowych na całym świecie, nie zapobiegło to kolejnemu wypadkowi.
Baby dolphin died because tourists wanted selfies w/ her https://t.co/XayJQeQNLg #Travel #SocialMedia #DeadlySelfie pic.twitter.com/IJoCEHFwjL
— Scott Eddy (@MrScottEddy) 7 marca 2016
C5N, dailymail.co.uk, polsatnews.pl
Czytaj więcej