Rekordowo dobre zatrudnienie i średnie wynagrodzenie. Ale wzrost płac hamuje
W grudniu 2016 roku przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 3,1 proc. w ujęciu rok do roku, a przeciętne wynagrodzenie brutto wzrosło o 2,7 proc. do ponad 4,6 tys. zł - podał GUS. Poziom zatrudnienia jest najlepszy od 12 lat. Średnia pensja też poszybowała do najwyższego poziomu w historii badania.
Średnia pensja wynosząca według GUS dokładnie 4 tys. 635 zł to nowy rekord. To jednak kwota brutto; „na rękę” pracownik dostanie niecałe 3,3 tys. zł . To suma jednak o ponad 300 zł większa niż w listopadzie. W grudniu jednak pensje są statystycznie zazwyczaj najwyższe w roku z powodu wypłat premii i nagród.
Dane te dotyczą firm zatrudniających ponad 9 osób. Nie obejmują wynagrodzeń w małych firmach i w sektorze publicznym np. szkolnictwie czy urzędach.
Hamujący wzrost pensji
Eksperci zwracają uwagę na rozczarowujący wzrost średnich wynagrodzeń. Ekonomiści szacowali, że w grudniu wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wzrosną średnio o 3,8 proc.
Analitycy PKO BP oceniają, że w tym roku płace wzrosną o 5,7 proc. "Źródłem presji płacowej stać się mogą zmiany w polityce migracyjnej UE umożliwiające bezwizowy wjazd dla obywateli Ukrainy. Odpływ ukraińskich pracowników z Polski znacząco zwiększyłby presję na wzrost wynagrodzeń" - napisali w komentarzu.
Podobnie ocenili dane GUS eksperci BZ WBK, którzy napisali, że "wzrost płac mocno rozczarował", zwalniając do 2,7 proc., czyli najniższego poziomu od połowy 2015 r.
"Sytuacja, w której pomimo wciąż silnego popytu na pracę, rosnącej liczby wakatów i pogłębiającego się niedoboru siły roboczej, wzrost wynagrodzeń zwalnia zamiast przyśpieszać wydaje się dość zadziwiająca. Nie można wykluczyć, że niski wzrost płac w grudniu wynikał częściowo z czynników jednorazowych (np. przesunięcia wypłat premii w górnictwie)" - zaznaczyli.
Także eksperci Raiffeisen Bank Polska piszą w komentarzu o "lekkim rozczarowaniu".
"Zatrudnienie utrzymało dynamikę na poziomie 3,1 proc., wzrost wynagrodzeń spowolnił jednak do 2,7 proc. wobec 4,0 proc. w listopadzie. Dodając do tego osłabienie siły nabywczej płac przez powrót inflacji, realny wzrost wynagrodzeń był na poziomie zaledwie 1,9 proc. Oceniamy, że obserwowane od kilku miesięcy spowolnienie tempa wzrostu wynagrodzeń jest głównie wynikiem niższego w II połowie 2016 wzrostu gospodarczego" - stwierdzili.
Wzrost pensje prawdopodobnie znów będzie większy
"Wzrost gospodarczy powinien bowiem stopniowo przyspieszać a w wielu branżach gospodarki utrzymuje się niedobór pracowników. Nominalna dynamika wynagrodzeń może wręcz lekko przyspieszać" - przewidują eksperci Raiffeisen Banku.
Zdaniem Krzysztofa Inglota z Work Service, agencji pracy, dane z końca roku potwierdzają, że w Polsce wzrasta popyt na pracowników, ale wyraźniejszy wzrost płac jest jeszcze przed nami.
"Z naszych badań wynika, że niemal 2/3 kandydatów zmienia miejsce pracy, bo chce otrzymywać wyższe stawki. Wiele wskazuje na to, że w 2017 roku, te oczekiwania w większym stopniu zostaną spełnione. Od pierwszego stycznia mamy o 8 proc. wyższą płacę minimalną, a pojawiająca się inflacja i rosnąca rywalizacja o pracowników powinna przełożyć się na wzrost wynagrodzeń o ponad 5 proc." - przewiduje Inglot.
polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej
Komentarze