"Nie mieliśmy tylko aligatora". Tu pomoc znajdzie każde zwierzę
Wilki, rysie, bociany, ale też egzotyczne węże czy żaby - często zranione, pokaleczone, niezdolne do samodzielnego życia w naturze, niejednokrotnie z przemytu. Pomoc znajdują w niezwykłym Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. Doświadczeni weterynarze i wolontariusze - z wielkim poświęceniem i pasją - walczą o ich zdrowie a często również życie, a potem o to, by wróciły do natury.
- Musimy mieć leki dla kangura, węża boa, bo nigdy nie wiemy, co się u nas znajdzie - powiedział Radosław Fedaczyński, twórca Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu.
Szpital dzikich zwierząt
Do ośrodka trafiają głównie małe zwierzęta domowe, ale także dzikie ptaki, bociany, lisy i tak egzotyczne zwierzęta jak małpy czy papugi. – Nie mieliśmy tylko aligatora - dodał Fedaczyński.
Zwierzęta - często ranne i niezdolne do życia - przywożą do ośrodka służby, ale także zwykli ludzie. Każdy przypadek wymaga indywidualnego podejścia, często także skomplikowanych zabiegów i specjalnej diety.
- Dla wilka świeża wołowina najlepszej jakości, nie może być sprzed kilku dni – tłumaczył Tomasz Żołnierz. Lekarzom w trudnej pracy pomagają również wolontariusze.
Zima - trudny czas
Cel kliniki to wypuszczenie zwierząt na wolność. Jednak nie zawsze jest to możliwe. - Zwierzętom kalekim albo ze zbyt dużymi obrażeniami, których nie można wyleczyć, szukamy nowego domu w innych miejscach - wyjaśnił Fedaczyński.
Zima to dla ośrodka szczególnie trudny czas, kiedy potrzebna jest przede wszystkim specjalistyczna karma.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze