"Etatów przybędzie". Szefowa MEN o miejscach pracy dla nauczycieli
Dziś poznamy skład zespołu ds. wdrażania reformy edukacji, który został powołany w ubiegłym tygodniu. Szefem koordynatorem zostanie urzędnik w randze wiceministra. - Ten zespół będzie liczył m.in skutki dla nauczycieli wprowadzenia reformy edukacji - powiedziała w Polsat News szefowa MEN Anna Zalewska.
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda podpisał ustawy reformujące system szkolny w Polsce. Oznacza to likwidację gimnazjów, powrót do 8-letnich szkół podstawowych, 4-letnich liceów ogólnokształcących i 5-letnich techników. W miejsce zasadniczych szkół zawodowych powstaną dwustopniowe szkoły branżowe.
"Czy rocznik szóstoklasistów znika?"
Związek Nauczycielstwa Polskiego podał, że w wyniku reformy pracę straci 37 tys. a nawet 45 tys. nauczycieli, minister edukacji w Polsat News przekonywała, że wyliczenia te są nieprawdziwe.
- Mamy twarde dane, że etatów przybędzie - zapewniała minister Anna Zalewska.
- Czy pan prezes (ZNP - red) Sławomir Broniarz twierdzi, że rocznik sześcioklasistów znika z Rzeczpospolitej? Czy po prostu się pakuje i wyjeżdża za granicę? - pytała minister Zalewska i odpowiadała:- Mamy tę sama liczbę dzieci w związku z tym jest ta sama liczba nauczycieli i (...)powstaną dodatkowe oddziały.
- W ustawie (oświatowej - red) mówimy, że te zespoły, które są w szkołach podstawowych, które liczą średnio 19 dzieci mają przejść taką samą grupą do klasy siódmej i ósmej. A w tej chwili w gimnazjach jest średnio 23, 24, 25 osób w klasie. I w ten sposób powstaną nowe miejsca pracy - wyjaśniła Zalewska.
Jak wyjaśniła nowe prawo oświatowe przewiduje powstanie 5,5 tys. dodatkowych miejsc pracy.
"Przemielono te podpisy"
Odnosząc się do zapowiadanego przez ZNP strajku nauczycieli oraz obywatelskiego wniosku referendalnego, Zalewska powiedziała, że prawo oświatowe już obowiązuje, a obecna inicjatywa ws. referendum powinna pojawić się wcześniej, kiedy 27 czerwca 2016 r. w Toruniu w 2016 r. ogłosiła założenia reformy.
- Nowe prawo oświatowe już działa - powiedziała minister nie odpowiadając na pytanie co zrobi jeśli wniosek o referendum z odpowiednią ilością podpisów znajdzie się w Sejmie. Przypominała,że w czasie rządów koalicji PO-PSL pojawił się również wniosek o referendum w sprawie zniesienia obowiązku szkolnego dla sześciolatków; padła też propozycja, by poszerzyć go o kwestię likwidacji gimnazjów. - Wtedy przemielono te podpisy (pod wnioskiem o referendum) - mówiła Zalewska.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze