Złapani w "leśnej dziupli". Właśnie "oprawiali" Toyotę
Toyota Avensis o wartości 58 tys. zł zniknęła przed świętami z warszawskiego Ursynowa. Wytropili ją policjanci z komisariatu w Tłuszczu. Okazało się, że dwóch mężczyzn urządziło złodziejską "dziuplę" w masywie leśnym w miejscowości Tuł (woj. mazowieckie), w sosnowym zagajniku. Zostali nakryci w trakcie rozbiórki samochodu na części.
Podczas kontroli masywu leśnego pomiędzy miejscowościami Tuł i Jasienica policjanci zauważyli dwa samochody.
Jeden z nich znajdował się na boku, pracowało przy nim dwóch mężczyzn, którzy demontowali elementy nadwozia. Obaj rzucili się do ucieczki. Pierwszy z nich, 31-letni Adam R., został od razu zatrzymany przez policjantów, drugi, 22-letni Robert P., trafił w ręce policjantów po trwającym kilka minut pościgu.
Sprawdzona w policyjnym systemie Toyota Avensis, którą demontowali na części zatrzymani mężczyźni, figurowała jako skradziona z terenu warszawskiego Ursynowa dzień przed wigilią. Drugi samochód - mitsubishi stanowił własność ojca jednego z zatrzymanych i służył do przewożenia zdemontowanych części.
Według wstępnych ustaleń zatrzymani przyjęli do ukrycia skradziony samochód i mieli dokonać jego demontażu, po czym pozyskane w ten sposób części i elementy pojazdu miały zostać sprzedane.
Mężczyźni już usłyszeli zarzuty paserstwa. Prokurator rejonowy w Wołominie zastosował też wobec niech policyjne dozory. Grozi im kara 5 lat pozbawienia wolności.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze