Zatrzymano uczestników jednoosobowych pikiet poparcia Dadina
W Moskwie przed siedzibą Federalnej Służby Więziennej (FSIN) w środę zatrzymano kilka osób, które stały tam w jednoosobowych pikietach, by wyrazić poparcie dla więzionego opozycjonisty Ildara Dadina; od ponad miesiąca nic nie wiadomo o miejscu jego pobytu.
Niezależny portal Ovdinfo monitorujący prześladowania polityczne poinformował, że ogółem zatrzymano sześć osób, które przetransportowano na lokalny posterunek policji, gdzie przystąpiono do sporządzania protokołów o naruszeniu przepisów o organizowaniu zgromadzeń.
Według źródła, na które powołuje się portal, na posterunku znaleźli się też prowokatorzy z prokremlowskiego ruchu SERB, którzy byli obecni na miejscu pikiet, a następnie pisali doniesienia na ich uczestników. Zdaniem jednego z uczestników pikiet Pawła Kuzniecowa to właśnie na wniosek aktywistów SERB policja zaczęła zatrzymywać organizatorów jednoosobowych pikiet pod siedzibą FSIN i Ministerstwa Sprawiedliwości.
Nieznane miejsce pobytu opozycjonisty
Uczestnicy pikiet domagali się odpowiedzi na pytanie, gdzie znajduje się Ildar Dadin - pierwszy opozycjonista skazany w Rosji po zmianie przepisów z roku 2014 za "wielokrotne naruszenie zasad zgromadzeń publicznych". Dadin dostał wyrok trzech lat kolonii karnej, później wyrok zmniejszono do 2,5 roku. Oskarżenia wobec niego dotyczyły naruszenia zasad zgromadzeń publicznych w latach 2012-2014. Chodziło m.in. o demonstracje organizowane w proteście przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml w 2012 roku, przeciw ustawodawstwu dotyczącemu środowiska LGBT i wojnie na Ukrainie.
Przed 33 dniami Dadina wywieziono z kolonii karnej w Karelii. Od tego czasu miejsce jego pobytu nie jest znane, gdyż władze więzienne odmawiają podania tej informacji.
Obrońcy praw człowieka uważają, że są podstawy do obaw o życie i zdrowie Dadina po tym, jak upublicznił wiadomości o torturowaniu więźniów, w tym jego samego, w kolonii karnej w karelskiej Siegieży.
Apel o ujawnienie miejsca pobytu Dadina skierowała do FSIN grupa rosyjskich literatów, dziennikarzy i obrońców praw człowieka - powiadomiły w środę media.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze