Opublikowano nagranie obrad w Sali Kolumnowej
Film pojawił się na stronie internetowej Kancelarii Sejmu. To nagranie z obrad z Sali Kolumnowej 16 grudnia. Zarejestrowała je kamera administrowana przez Straż Marszałkowską. Nagranie trwa dwie godziny. Nie zawiera dźwięku, bo jak poinformowała Kancelaria Sejmu, kamera bezpieczeństwa go nie nagrywa.
"Kancelaria Sejmu, po uzyskaniu opinii odpowiednich organów wymiaru sprawiedliwości, publikuje nagranie z kamery bezpieczeństwa z 33. posiedzenia Sejmu w Sali Kolumnowej" - podała Kancelaria Sejmu. Pełne nagranie dostępne jest tutaj.
Nagranie - z zamieszczonej nad wejściem głównym do Sali Kolumnowej kamery - zaczyna się w momencie, gdy w sali jest już część posłów i trwa dostawianie krzeseł dla kolejnych. Materiał chwilami pokazuje całą salę, są też ujęcia jej fragmentów, zbliżenia na stół prezydialny i marszałka Sejmu; chwilami pokazany jest - z góry - widok przy drzwiach, w miejscu gdzie znajdują się funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej.
Koniec nagrania pokazuje rozchodzenie się posłów oraz - na samym końcu - prawie pustą już salę.
Upublicznienia nagrań ze wszystkich kamer znajdujących się na Sali Kolumnowej domagała się opozycja, o nagrania pytali też dziennikarze.
Były trzy kamery
W środę w południe szef biura prasowego Sejmu Andrzej Grzegrzółka poinformował, że Kancelaria Sejmu przekazała nagrania monitoringu z głosowań w Sali Kolumnowej prokuraturze i policji i że czeka na zgodę na ich opublikowanie.
Powiedział wówczas, że na Sali Kolumnowej były trzy kamery, z których jedna dostarczała obraz na żywo z tego, co działo się na sali, druga - to kamera bezpieczeństwa Straży Marszałkowskiej, a trzecia kamera mogła rejestrować obrady, ale nie została wybrana przez realizatora transmisji.
"Upublicznienie nagrań nie koliduje z dobrem postępowania"
W środę południu Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, iż nie stwierdza przeciwwskazań dla upublicznienia nagrań z monitoringu posiedzenia
- Analiza otrzymanych w dniu dzisiejszym z Kancelarii Sejmu zapisów z monitoringu wskazuje, że upublicznienie nagrań nie koliduje z dobrem prowadzonego postępowania sprawdzającego - powiedział rzecznika tej prokuratury Michał Dziekański.
Śledczych zawiadomiła opozycja
Prok. Dziekański mówił w środę wczesnym popołudniem, że nagrania są potrzebne prokuraturze, która prowadzi postępowanie sprawdzające z zawiadomienia posłów PO i Nowoczesnej - o niedopełnienie obowiązków przez marszałka Marka Kuchcińskiego w całej sprawie.
Zawiadomienia powołują się na art. 231 kodeksu karnego, stanowiący że funkcjonariuszowi publicznemu za przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków, którymi działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. Postępowanie sprawdzające kończy się wszczęciem śledztwa, albo jego odmową.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze