"A miał Sejmu pilnować". Internauci o podróży Ryszarda Petru
Lider Nowoczesnej stał się obiektem zainteresowania internautów, gdy do sieci trafiło zdjęcie z jego podróży samolotem z partyjną koleżanką Joanną Schmidt. Osoba, która je zamieściła twierdzi, że posłowie wybrali się do Portugalii, robiąc sobie "przerwę w obronie demokracji". - Ryszard Petru wyjechał w sprawach partyjnych, wyjazd był zaplanowany - wyjaśniła wiceszefowa partii Katarzyna Lubnauer.
Tweet pojawił się w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Dzień dobry @Schmidt_PL czy może pani potwierdzić czy to zdjęcie z 31 grudnia, Lot do Portugalii? Dziękuję za odpowiedź. pic.twitter.com/JkOsMk85zu
— Radek 🇵🇱 (@bogdan607) 1 stycznia 2017
Po południu wśród 10 najpopularniejszych trendów Twitterze aż 6 dotyczyło tej sprawy. O to, jak komentują ją internauci.
A na następną okupację sejmu polecimy bronić demokracji na Bora-Bora.#gigoloPetru pic.twitter.com/OOLjLwsaIJ
— Adam Nieznaj (@AdamNieznaj1) 2 stycznia 2017
Trzeba mało wiedzieć o polityce, a o polskiej kompletnie nic, żeby w środku protestu w Sejmie udać się na Maderę. Sondaże nie tworzą lidera
— Dominika Długosz (@domidlugosz) 2 stycznia 2017
2017 - Ryszard Petru powołuje rząd opozycyjny na uchodźctwie i nawiązuje pierwsze relacje dyplomatyczne z władzami Madery
— TenSkonieczny (@theskonieczny) 2 stycznia 2017
@bogdan607 @Schmidt_PL Oboje z Wrocławia,może lecieli do domów razem? Jeśli zmyślona plota to wredna, nieważne,że dotyczy Petru.
— alenumer (@aalenumer) 2 stycznia 2017
@bogdan607 Exif ze zdjęcia jest? Petru w podkoszulce w grudniu? Na pewno to zdjęcie jest z przedwczoraj??
— henry-jest (@henry_jest)
Swetru podobno w drodze do Portugalii wczoraj. A miał Sejmu pilnować. Nieładnie. https://t.co/LbzXRJUD96
— Zdzisław Dyrman (@zdyrman1) 1 stycznia 2017
Wakacje na Maderze w trakcie walki, rewolucji, okupacji itd - najlepiej opisują WARTOŚĆ tych ,,poważnych,, działań.
— Anna Kwiecień (@Anna1Kwiecien) 2 stycznia 2017
Dla wzmocnienia okupacji rotacyjnej sejmu Ryszard Petru dołożył emigrację rotacyjną w Portugalii #Ciamajdan
— Maciej Wąsik (@WasikMaciej) 2 stycznia 2017
Pojawiły się też pierwsze memy.
A do Portugalii pojedzie kandydatka nr 2!#gigoloPetru #Petru #Rysio #Portugalia pic.twitter.com/GlxbgQ59fb
— Eufemia De Dudek (@WstydNaSwiat) 2 stycznia 2017
Ta chwila gdy już wiesz ,że jak wyląduje Rysiek to nie będziesz najbardziej podziwianym człowiekiem w Portugalii. pic.twitter.com/qNONGGRVe3
— Marek Markowski (@panzer_w1959) 2 stycznia 2017
Portugalii Teraz to protest jest już poważny. pic.twitter.com/5kFC6AJOBC
— Agencja Promocyjna (@antylewus) 2 stycznia 2017
"Wyjechał w sprawach partyjnych"
Do informacji, że Petru nie bierze udziału w sejmowym proteście i wybrał się do Portugalii z wiceszefową Nowoczesnej, posłanką Joanną Schmidt odniosła się Katarzyna Lubnauer, również wiceszefowa tej partii.
- Ryszard Petru wyjechał na wcześniej zaplanowany wyjazd, natomiast nie miał zaplanowanego dyżuru w Sejmie. Sytuacja wygląda tak, że mamy protest rotacyjny, na zmianę nasi posłowie dyżurują - powiedziała Lubnauer dziennikarzom.
Jak podkreśliła, w Sejmie jest zawsze obecny przewodniczący partii bądź któryś z jego zastępców. Zaznaczyła też, że obecnie ona pełni dyżur w Sejmie jako wiceszefowa formacji.
Dodała też, że wyjazd dotyczy spraw partyjnych, a Petru w kraju będzie jeszcze dziś. Dopytywana, jakie sprawy partyjne Ryszard Petru omawiał podczas wyjazdu, odpowiedziała: - To akurat sprawy wewnętrzne partii.
- Mamy kryzys państwa, weszliśmy w Nowy Rok z kryzysem państwa, widzimy chęć ze strony PiS "pójścia na twardo". Największym problemem jest to, że PiS nie chce przyjąć do wiadomości, że mamy nielegalnie uchwalony budżet - powiedziała.
Protestują w Sejmie od 16 grudnia
Posłowie Platformy i Nowoczesnej zajmują salę plenarną Sejmu od piątku, 16 grudnia. Zagrodzili wówczas dojście do mównicy, po tym, jak marszałek Sejmu Marek Kuchciński wykluczył z obrad Michała Szczerbę. Wówczas marszałek przeniósł głosowania budżetowe do Sali Kolumnowej. Opozycja uważa, że są one nieważne z powodu braku kworum.
Jak zapowiedzieli liderzy Platformy i Nowoczesnej, ich posłowie pozostaną na sali plenarnej do 11 stycznia 2017 r., gdy rozpocznie się kolejne posiedzenie niższej izby parlamentu.
23 grudnia Ryszard Petru tłumaczył, że nie jest to decyzja "przyjemna, bo jest to okres świąt". - Uważamy jednak, że bez tego typu protestu nie będzie możliwe przywrócenie ładu i porządku w Polsce. Jeżeli zgodzilibyśmy się na takie metody, to w przyszłości można każdą ustawę niezgodną z prawem przyjąć w ten sposób, że wyklucza się posłów i przenosi się do Sali Kolumnowej dalsze obrady Sejmu, nie zapraszając przedstawicieli opozycji, co miało miejsce w piątek - powiedział.
polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej