Liedel: zamachom w Turcji sprzyja sytuacja wewnętrzna
W sylwestrową noc w Stambule doszło do ataku terrorystycznego w klubie na nabrzeżu Bosforu. Napastnik otworzył ogień do witających nowy rok. Zabił 39 osób. - Cel i atak na oślep wskazują na którąś z organizacji islamistycznych– komentował dr Krzysztof Liedel z Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas, mówiąc o tym, kto ewentualnie może odpowiadać za zamach.
Jak zauważył też ekspert, atakom terrorystycznym w Turcji sprzyja skomplikowana sytuacja wewnętrzna Turcji i położenie geopolityczne.
- Mam tu na myśli pucz, aresztowania, osłabienie służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo (wiele osób zostało zwolnionych i aresztowanych) oraz sytuację geopolityczną. Turcja, członek NATO, graniczy bezpośrednio z Syrią i Irakiem, całą operacją związaną z Mosulem - podkreślił.
Dodał, że wiele wskazuje na to, że za zamach odpowiedzialne jest Państwo Islamskie.
- Kurdyjskie organizacje raczej atakują symbolikę państwa – żołnierzy, policjantów, biznesmenów - podkreślił Liedel. - Cele miękkie i atak na oślep świadczą o ataku ze strony którejś z organizacji islamistycznych.
"Ten rok może być przełomowy pod względem zamachów"
- Nie chcę, żeby to źle zabrzmiało, ale jestem pewien, że te zamachy będą – odpowiedział Liedel na pytanie o zagrożenie terrorystyczne w Europie i w Turcji – Ten rok może być naprawdę przełomowym, jeśli chodzi o zamachy w Europie.
Według eksperta sukcesy operacji militarnej w walce z Państwem Islamskim paradoksalnie przekładają się na wzrost zagrożenia w Europie.
- Wielu bojowników zostało przerzuconych, wielu ucieka stamtąd i będzie przygotowywanych do tego, żeby tu dokonywać zamachów. Nie wygląda to dobrze.
Liedel dodał też, że cały czas nie wypracowano skutecznych mechanizmów wymiany informacji między służbami terrorystycznymi w różnych krajach.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze