Odkręcił butlę z gazem i zagroził wysadzeniem bloku
36-letni mężczyzna wszczął nocną awanturę w jednym z bloków w Mirsku na Dolnym Śląsku. Na widok policyjnego patrolu wyciągnął butlę z gazem, odkręcił kurek i trzymając w drugiej dłoni zapalniczkę zagroził, że wysadzi blok. Na miejsce wezwano posiłki, negocjatora oraz antyterrorystów z Wrocławia.
Zgłoszenie o awanturze policja dostała ok. godziny 1:30. Ewakuowano blok oraz sąsiednie budynki, w sumie 10 rodzin. W akcji uczestniczyły cztery jednostki straży pożarnej.
Mężczyzna zabarykadował się w mieszkaniu wraz z kobietą. Drzwi wejściowe zastawił meblami, miał też siekierę. Mężczyzna poddał się po niemal 5 godzinach mediacji z policyjnym negocjatorem.
- Przybyły na miejsce dzielnicowy ustalił, iż ten mężczyzna uciekł ze szpitala psychiatrycznego – powiedział polastnews.pl Mateusz Królak z policji w Lwówku Śląskim.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze