Sawczenko tworzy własny ruch polityczny
Nadija Sawczenko, lotniczka wojskowa i deputowana do parlamentu Ukrainy, która niemal dwa lata spędziła w rosyjskich aresztach, zaprezentowała we wtorek własny projekt polityczny - platformę społeczną o nazwie Runa.
Zdaniem Sawczenko, która w ostatnim czasie jest ostro krytykowana za kontakty z prorosyjskimi bojownikami z Donbasu, jej ruch ma doprowadzić do tego, by to społeczeństwo kontrolowało państwo, a nie odwrotnie.
- Runa to ruch ukraińskiego narodu, ruch Ukraińców myślących i aktywnych. Są to reformy na rzecz zmiany systemu. Jest to rewolucja narodu ukraińskiego, jako główny postulat Rewolucji Godności (z przełomu lat 2013-14) - mówiła podczas prezentacji projektu we Lwowie.
Sawczenko nie wykluczyła, że jej ruch z czasem przekształci się w partię, ale - jak podkreślała, nastąpi to "wtedy, gdy będzie to potrzebne".
Najpierw o nią walczyli, teraz ją krytykują
W połowie grudnia Sawczenko została wykluczona z frakcji parlamentarnej partii Batkiwszczyna, z ramienia której dostała się do Rady Najwyższej Ukrainy. Trafiła na listę wyborczą tego ugrupowania przed wyborami parlamentarnymi w 2014 roku, gdy była w rosyjskiej niewoli.
W ubiegłym tygodniu ukraińscy deputowani przegłosowali także wykluczenie lotniczki ze składu ukraińskiej delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Fala krytyki spadła na Sawczenko po jej spotkaniu w Mińsku z przywódcami separatystycznych republik w Donbasie Ihorem Płotnickim i Ołeksandrem Zacharczenką. W sieciach społecznościowych pojawiły się zarzuty, iż Sawczenko jest agentką Kremla. - Przyzwyczaiłam się już do tego. Nigdy nie zdradziłam narodu ukraińskiego - odpowiada Sawczenko. Przyznała, że widziała się w Mińsku z Płotnickim i Zacharczenką. Wyjaśniała, że tematem rozmowy, do której doszło 7 grudnia, było uwolnienie jeńców przetrzymywanych przez separatystów na wschodzie Ukrainy.
Sawczenko, 35-letnia porucznik ukraińskich sił zbrojnych, po prawie dwóch latach spędzonych w rosyjskich aresztach została wymieniona na skazanych na Ukrainie żołnierzy rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU Jewgienija Jerofiejewa i Aleksandra Aleksandrowa i w maju powróciła do ojczyzny.
W marcu rosyjski sąd skazał ją na 22 lata więzienia, uznając, że jest współwinna śmierci dwóch rosyjskich dziennikarzy podczas walk w Donbasie w 2014 roku. Sawczenko, która jako urlopowana oficer ukraińskiej armii walczyła wtedy przeciwko prorosyjskim separatystom, nie przyznała się do winy. Lotniczka twierdzi, że została uprowadzona przez separatystów do Rosji, zanim dziennikarze zostali zabici.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze