25 lat rozbijał orzechy... granatem. Myślał, że to dziadek do orzechów
Świat
Zdjęcie ilustracyjne
Mieszkaniec chińskiej wsi Ankang w prowincji Shaanxi położnej w centralnej części kraju przez ćwierćwiecze posługiwał się granatem do rozbijania orzechów. Jak przyznał, otrzymał go przed laty - w 1991 roku - w prezencie od... przyjaciela.
Mężczyzna o nazwisku Ran zorientował się, że korzysta z niewybuchu, kiedy otrzymał od policjantów ulotkę z listą zakazanych środków wybuchowych.
Na ulotce odszukał ilustrację granatu, który był łudząco podobny do jego "dziadka do orzechów".
Funkcjonariusze po odebraniu znaleziska stwierdzili, że prawdopodobnie nie ma w nim już materiałów wybuchowych.
polsatnews.pl, dailymail.co.uk
Czytaj więcej
Komentarze