Nowoczesna zostaje na święta w Sejmie. Gasiuk-Pichowicz: będę na "standby-u"
- Posłowie się zgłaszają. Mamy ustalony grafik, więc będziemy w Sejmie. Ja jestem posłanką, która mieszka w okolicach Warszawy i zadeklarowałam, że w momencie, kiedy będą pojawialy się dziury, ja zawsze będę w gotowości - powiedziała w programie "Nowy Dzień z Polsat News" posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pichowicz. Nowoczesna chce pilnować sali posiedzeń Sejmu do 11 stycznia, a nawet dłużej.
Posłanka podkreśliła, że to, na czym zależy jej partii to "przywrócenie w Polsce normalnej debaty parlamentarnej".
- Dopóki nie będziemy mieli w Sejmie możliwości prowadzenia normalnej debaty parlamentarnej, będziemy stali na straży. Zostaniemy tam do 11 stycznia i dłużej, jeśli będzie potrzeba - zaznaczyła.
Na pytanie prowadzącego rozmowę Bartosza Kurka o obecność w Sejmie w Święta Bożego Narodzenia, Gasiuk-Pichowicz stwierdziła, że "jest gotowa spędzić w Sejmie nawet Wigilię, chociaż na ten termin zgłosiły się już inne posłanki".
"Boję się o nasze prawa i wolności"
Posłanka odniosła się również do środowego powołania przez prezydenta Andrzeja Dudę na prezesa Trybunału Konstytucyjnego sędzi Julii Przyłębskiej.
- To, z czym mamy teraz do czynienia, to smutny moment w historii Polski - oceniła.
- W pewnym momencie kończy się prawo i jest brunatna siła, która stoi ponad prawem - powiedziała używając porównania do działań nazistowskich oddziałów szturmowych hitlerowskiej partii NSDAP.
- Boję się o nasze prawa i wolności obywatelskie, bo obawiam się, że Trybunał Konstytucyjny będzie działał zgodnie z linią partyjną, a nie zapisami konstytucji - dodała polityk Nowoczesnej.
Polsat News
Komentarze