"Eliminuje niepewność". Eksperci pozytywnie rezygnacji z jednolitego podatku
Doradcy podatkowi pozytywnie oceniają ogłoszoną w środę decyzję o wstrzymaniu prac nad jednolitym podatkiem. Ich zdaniem zmiana była nieprzemyślana, mogłaby być niebezpieczna dla przedsiębiorców rozliczających się PIT-em.
Wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki poinformował, że Komitet Ekonomiczny rządu zdecydował, że nie wprowadzi do polskiego systemu podatkowego tzw. jednolitego podatku.
Decyzję o zakończeniu prac nad jednolitym podatkiem pozytywnie ocenia doradca podatkowy Łukasz Bączyk. - Uważam, że to była bardzo dobra decyzja. Od początku nie byłem fanem tej zmiany, bowiem zastąpienie 19 proc. liniowej stawki opodatkowaniem progresywnym może być niebezpieczne dla przedsiębiorców i gospodarki. Wiadomo, że przy wyższym opodatkowaniu spada ich skłonności do inwestowania, co stopuje biznes - argumentuje .
- Na pewno decyzja ta eliminuje też niepewność, co do wysokości opodatkowania, z którą przez ostatnie miesiące mieliśmy do czynienia. Przedsiębiorcy w gruncie rzeczy nie wiedzieli, jakie zasady będą stosować od 2018 r. Teraz, gdy jest już jasne, że 19 proc. stawka zostaje, mogą spokojnie planować swoje działania na przyszłość - dodaje.
Wyjaśnił, że co prawda kontrowersje dotyczyły tylko przedsiębiorców, którzy są osobami fizycznymi, czyli jednoosobowej działalności gospodarczej, niemniej grupa takich podmiotów jest bardzo liczna i ma istotne znaczenie dla gospodarki. - Podwyższenie im opodatkowania rodziłoby ryzyko wypychania ich do szarej strefy, na czym straciłby także budżet. Pewna części dochodów nie byłaby deklarowana do opodatkowania - zaznaczył.
"Podatkowa rewolucja w krótkim czasie"
- To dobra decyzja. Pomysł wprowadzenia jednolitego podatku bez dokładnych analiz i to jeszcze w tak krótkim czasie, o jakim mówiono, wydawał się dość kuriozalny. Tym bardziej, że jednolity podatek byłby prawdziwą rewolucją w Polsce. W obecnym systemie, w którym mamy podatek dochodowy i ubezpieczenia społeczne, zasady rozliczeń są dosyć jasne - ocenia doradca podatkowy Anna Misiak.
Jej zdaniem wejście w życie zmian w zapowiadanym czasie doprowadziłoby do chaosu, a założenia do jednolitego podatku nie były znane. Dodała, że "w grę wchodziły także ogromne koszty po stronie przedsiębiorców związane z samym wprowadzeniem podatku jednolitego".
Według Anny Misiak przedsiębiorcy nie oczekują rewolucji, żeby prowadzić swój biznes, tylko spokoju.
- Przedsiębiorcy chcą prowadzić działalność w przewidywalnych warunkach, w których państwo dopuszcza funkcjonowanie ich biznesu. Myślę, że przeanalizowano, jakie skutki może przynieść wprowadzenie podatku jednolitego i w efekcie podjęto decyzję o zakończeniu prac w tym zakresie - uważa.
Także ekspert podatkowy prof. Adam Mariański z Uniwersytetu Łódzkiego chwali decyzja o wstrzymaniu prac nad wskazanymi zmianami.
- Taki jest skutek ogłaszania nieprzemyślanych planów bez odpowiednich analiz - stwierdza. Jego zdaniem rodzi się tylko pytanie, czy decyzja ta jest definitywna.
Mariański podkreślił, że od razu było wiadomo, iż takiej zmiany nie uda się wprowadzić w zapowiadanym terminie, bez zbudowania odpowiedniego systemu oraz przetestowania go, co mogłoby potrwać nawet kilka lat.
PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze