Morawiecki: Jaruzelski uosabiał zdradę i zaprzaństwo
- Uważam, że pan Piotrowicz powinien zrezygnować z funkcji przewodniczącego komisji sprawiedliwości i praw człowieka, bo rzeczywiście miał epizod, gdy był po tej drugiej stronie. Po stronie zaprzaństwa i zdrady. Powinien sam zrezygnować. Lepiej bym się wówczas czuł - powiedział w programie "Brutalna prawda. Durczok ujawnia" Kornel Morawiecki z koła poselskiego "Wolni i Solidarni".
- To prawda, że taka osoba jak Stanisław Piotrowicz nie powinna pełnić funkcji honorowej. Ja prosiłbym go o zrezygnowanie z funkcji przewodniczącego komisji. Niezależnie, jakie ma on teraz poczucie w sercu, powinien to zrobić – ocenił działacz opozycji antykomunistycznej w PRL oraz założyciel i przewodniczący Solidarności Walczącej.
Zapytany przez prowadzącego program Kamila Durczoka, czy w związku z tym miałby kłopot z podaniem Piotrowiczowi ręki, Morawiecki odpowiedział: "Oczywiście, że nie". - Prosiłbym go jedynie o ten drobny gest i byłbym mu za niego wdzięczny - dodał.
Wybranie Jaruzelskiego na prezydenta to zniszczenie mitu "Solidarności"
- To nie jest sprawa pana Piotrowicza, ale wszystkich Polaków. Ale ilu agentów tak działa? Podobnie Jaruzelski, któremu odbieramy teraz honory, a zgodził się być prezydentem Polski. Jak tak było można? On naprawdę chciał dla Polski dobrze? To on naraził nas na to, że każdy obcokrajowiec może teraz powiedzieć, że Polacy niby walczyli z komunistami i pokonali ten system, a wybrali na prezydenta Jaruzelskiego - zauważył.
- Polacy pokonali komunizm, ale szło to jak po wertepach. Wybranie Jaruzelskiego na prezydenta to zniszczenie mitu "Solidarności" jako niepodległości i sprzeciwu wobec zła. To on uosabiał przecież zdradę i zaprzaństwo - powiedział.
Janas: jestem ostatni, żeby bronić ubeków
Kolejnymi z gości Kamila Durczoka byli wiceprezes Ruchu Narodowego Artur Zawisza i działacz opozycji w PRL Zbigniew Janas. Tematem ich dyskusji była głównie kwestia tzw. ustawy dezubekizacyjnej autorstwa PiS, zakładającej odebranie wysokich emerytur byłym funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa PRL.
- Taka ustawa była już za czasów Platformy Obywatelskiej. Odbierała ona wiele przywilejów. Jeden z byłych ubeków podał mnie za świadka i ja sam zeznawałem w tej sprawie w sądzie. Oczywiście mógł się on odwołać do sądu, ale sąd jego roszczenia odrzucił - powiedział Janas.
- Kiedyś w podobnej sprawie miałem nieprzyjemną rozmowę z człowiekiem z gabinetu Kwaśniewskiego i urosła mi gula. To po prostu było bezczelne. Nawet człowieka liberalnego, takiego jak ja, można wkurzyć - dodał.
Janas podkreślił, że "jako osoba, którą ubecy ścigali 11 lat, jest ostatni, by ich bronić". - Robili krzywdę mi, mojej rodzinie i bliskim, ale trzeba miarkować. Ta ustawa powinna wyglądać troszeczkę inaczej - ocenił.
Zawisza: słyszałem ubeka, który pytał "jak wyżyć za 2 tys. zł"
Artur Zawisza również podkreślił, że "pierwszą łagodniejszą wersję tej ustawy uchwaliła już Platforma". - PiS idzie dalej. Wobec tego traktujmy to nie jak pisowskie szaleństwo, tylko jako wspólne dzieło wolnej Polski. Jeżeli dwie największe partie w dwóch różnych odsłonach parlamentarnych uchwalają prawo w podobnym kierunku, to znaczy, że jest w tym głębsza idea - podkreślił.
Zdaniem działacza Ruchu Narodowego, "jeżeli 13 grudnia świętowaliśmy jako dzień tragiczny w historii Polski, to nie traktujmy tego tylko jako uroczystości, ale jako coś, co daje moralną obligację do rozwiązań ustawowych".
- Jak słyszałem byłego funkcjonariusza SB, który na wiecu pytał, jak on ma wyżyć za 2 tysiące złotych, i że to jest niemożliwe, to on się ośmiesza, bo są ludzie, którzy żyją za 900 złotych - podsumował.
Bosacki: unijni dyplomaci mają prawo mówić o Polsce
Były ambasador RP w Kanadzie i były rzecznik MSZ Marcin Bosacki komentował natomiast głównie kwestię środowej debaty o Polsce w Parlamencie Europejskim.
- Czasem, jak słyszę pana Timmermansa, to nie jest to coś, co powinniśmy słyszeć. Żałuję, że w porównaniach do Rosji nasi zachodni koledzy idą tak daleko - stwierdził.
- Jesteśmy w Unii Europejskiej i ma on prawo mówić, co uważa, ale chodzi o język. Porównania do najgorszych reżimów świata to przesada - dodał polityk.
Zdaniem Bosackiego, "Parlament Europejski i inne instytucje powinny się zajmować sprawą demokracji w Polsce, mówić o kwestiach takich jak Trybunał Konstytucyjny, prawo do zgromadzeń i ograniczanie dostępu opinii publicznej do Sejmu, ale bez pewnej przesady".
Wydania kolejnych odcinków programu można obejrzeć na stronie polsatnews.pl w zakładce "Nasze programy".
polsatnews.pl
Czytaj więcej