"Frustracja narasta" - Oczkoś. Przepychanki przy okazji 80. tzw. miesięcznicy smoleńskiej
- Wiadomo było, że prędzej czy później znajdzie się ktoś, kto zablokuje obchody miesięcznicy - stwierdził w Polsat News Mirosław Oczkoś, specjalista ds. wizerunku politycznego. Rano doszło do przepychanek pod Pałacem Prezydenckim. Paweł Kasprzak z Obywateli RP oskarżył policję o wpuszczenie bojówek, które zakłóciły legalną demonstrację. Joachim Brudziński z PiS "zadymiarzami" nazwał Obywateli RP.
Premier Beata Szydło, prezes PiS Jarosław Kaczyński, członkowie rządu, parlamentarzyści uczestniczyli w sobotę rano w mszy św. odprawionej w kościele seminaryjnym w Warszawie w intencji osób, które 80 miesięcy temu zginęły pod Smoleńskiem.
Po nabożeństwie przed Pałacem Prezydenckim odmówiono modlitwę w intencji ofiar katastrofy i zapalono znicze.
Obywatele RP nie ustąpili. Drobne przepychanki
Msza święta rozpoczęła się o godz. 8 rano w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca, sąsiadującym z Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu. Jej uczestnicy przeszli następnie przed Pałac Prezydencki, gdzie przed tablicami upamiętniającymi ofiary katastrofy odmówiono modlitwę i zapalono znicze.
Przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu zgromadziło się kilkudziesiąt osób z ruchu Obywatele RP. Podczas kontrmanifestacji do comiesięcznego upamiętniania katastrofy smoleńskiej organizowanego przez Prawo i Sprawiedliwość doszło do drobnych przepychanek z policją.
Manifestanci sprzeciwiali się m.in. ekshumacjom ofiar katastrofy smoleńskiej, mieli transparent z napisem: "W obronie protestujących rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej - ręce precz od grobów".
"Na czele bojówki szedł poseł Kaczyński"
- Staliśmy w milczeniu, czekaliśmy. Pojawili się na policjanci, weszli klinem, pod pretekstem kontroli pirotechnicznej, wpuszczając bojówkę, bo trudno to nazwać inaczej, zakłócając legalne, niezakazane zgromadzenie - opisywał incydent Paweł Kasprzak, lider Obywateli RP.
- Na czele tej bojówki szedł pan poseł Kaczyński oraz pani premier Beata Szydło - dodał Kasprzak.
Uznał, że to skandal. Zapowiedział też, że Obywatele RP będą demonstrować każdego 10 dnia miesiąca. - Ja bym bardzo chciał, żeby w świat poszedł ten właśnie obraz, jak pokojowo demonstrujących obywateli wynosi przemocą z miejsca demonstracji państwowa policja złożona z funkcjonariuszy, którzy przysięgali na konstytucję - powiedział lider Obywateli RP.
Brudziński: to były prowokacje "palikoto-tarasowych" zadymiarzy
Joachim Brudziński z PiS pochwalił ministra MSWiA Mariusza Błaszczaka uznając, że podległe mu służby nie dały się sprowokować pomimo "prowokacji »palikoto-tarasowych« zadymiarzy". Na Twitterze wyraził też nadzieję, że służby i uczestnicy miesięcznicy nie dadzą się sprowokować "»zadymiarzom« nie szanującym Krzyża".
- Słuchać poleceń Policji, BOR i służby porządkowej PIS - zaapelował poseł PiS.
Zadanie na wieczór to: nie dać się sprowokować "zadymiarzom" nie szanującym Krzyża, słuchać poleceń Policji, BOR i służby porządkowej PIS.
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 10 grudnia 2016
Po raz kolejny @mblaszczak i podległe mu służby udowadnia,że pomimo prowokacji "palikoto-tarasowych"zadymiarzy można zapewnić bezpieczeństwo
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 10 grudnia 2016
"Szykanowanie osób, które od 6 lat modlą się w tym miejscu"
Paweł Kasprzak z ruchu obywatele RP mówił w Polsat News, że planowana przez nich demonstracja została zgłoszona jako pierwsza i nikomu nie ustąpią miejsca przed Pałacem Prezydenckim. Według szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka, tego typu słowa, są prowokacją i jawnym nawoływaniem do zamieszek.
Zdaniem szefa MSWiA jest to "szykanowanie przez opozycję osób, które od sześciu lat modlą się w tym samym miejscu w intencji ofiar tragedii smoleńskiej"; to "przejaw prostactwa i zdziczenia obyczajów".
"Od dawna obserwujemy narastającą frustrację"
Pojawienie się kontrmanifestacji nie dziwi natomiast Mirosława Oczkosia, specjalisty ds. wizerunku politycznego. - Wiadomo było, że prędzej czy później znajdzie się ktoś, kto zablokuje obchody miesięcznicy - stwierdził Oczkoś w Polsat News.
- Należy się zastanowić, czy zrozumiemy postępowanie, że ktoś 80 razy, co miesiąc, chodzi pod miejsce pracy swojego brata i świętuje tam miesięcznice - zauważał Oczkoś podejście niektórych złośliwców.
- To zostało doprowadzone trochę do absurdu w pewnym momencie, ja się nie dziwię pewnej reakcji. Pamiętajmy, że to wszystko dzieje się w sferze wizerunku - stwierdził ekspert.
Podkreślał, że PiS było w błędzie, "jeśli spodziewało się, że bez żadnej reakcji dojdą do osiemsetnej miesięcznicy".
- Frustracja narasta i znalazł się ktoś, w w tym przypadku Obywatele RP, którzy zastosowali taką akcję - wyjaśniał Oczkoś.
Polsat News
Czytaj więcej