Oswojona wiewiórka pozuje do zdjęć. Ma strój na każdą okazję
Amerykańska studentka stała się prawdziwą sensacją internetu. Popularność Mary Krupie przyniosły zamieszczane przez nią w sieci zdjęcia wiewiórki przebranej w oryginalne kostiumy. Teraz zarówno Mary, jak i wiewiórka Sneezy, są prawdziwymi gwiazdami kampusu Uniwersytetu w Pensylwanii.
Studenci znają ją jako Zaklinaczkę Wiewiórek, czy nawet Dziewczynę Wiewiórkę i zdaje się, że samej Mary Krupie zupełnie to nie przeszkadza. Dzikie szare wiewiórki podbiły jej serce od pierwszego tygodnia jej pobytu w kampusie. Postanowiła - między innymi przy pomocy drukarki 3D - zaprojektować dla nich miniaturowe stroje i rekwizyty, w których zwierzęta wprost uwielbiają pozować. Zdjęciami przebranej wiewiórki Sneezy zaczęła dzielić się na Facebooku.
- Wszyscy studenci są bardzo zabiegani. Pomyślałam, że potrzebują czegoś pozytywnego, co pozwoli im oderwać się na chwilę. I tak zaczęłam publikować zdjęcia na Facebooku, przez co Sneezy stała się nieoficjalną maskotką uniwersytetu - powiedziała Mary Krupa, studentka i treser wiewiórek.
Na profilu znanej wiewiórki jej zdjęcia pojawiają się zazwyczaj z jakiejś okazji. Sneezy pozuje wtedy w konkretnym stroju lub z kojarzącymi się z danym dniem rekwizytami. Jej zdjęcie opublikowano z okazji Święta Dziękczynienia, czy też na Halloween.
Rosnąca popularność
Supermodelka - wiewiórka zaczęła przyciągać uwagę i to nie tylko studentów. W miarę jak rosła sława Sneezy, Mary też zaczęła być rozpoznawalna.
- Słyszałam o niej zanim zaczęłam studiować na uniwersytecie w Pansylwanii. Moje starsze siostry się tu uczyły i opowiedziały mi o Mary. Nawet moja mama wie, kim ona jest. Myślę, że każdy wie - komentowała Mara Fitzgerald, studentka Uniwersytetu w Pensylwanii.
- Fajnie jest zrobić coś i zobaczyć, że ludziom się to podoba. Ale nie sądziłam, że mój projekt stanie się aż tak popularny - wyznała Krupa.
"Przełamuje lody"
Mary nie zabiegała o bycie sławną i rozpoznawalną. Również dlatego, że kiedy była nastolatką lekarze zdiagnozowali u niej zespół Aspergera i łagodną formę autyzmu. W liceum Mary była samotnikiem, trzymającym się z boku. Jak sama mówi, wiewiórki pomogły jej wyjść z cienia.
- Wiewiórki to rzeczywiście dobry sposób na przełamanie lodów, bo kiedy siedzę z nimi w parku inni ludzie podchodzą. Wtedy siadamy razem, zaczynamy je karmić i rozmawiać o nich - powiedziała treserka wiewiórek.
Nie należy jednak zapominać, że wiewiórki szare to dzikie zwierzęta. Eksperci - ze względów bezpieczeństwa - zalecają niedotykanie dzikich wiewiórek. Sama Mary została przez nie ugryziona dwa razy. Nie zraziło jej to jednak do tych zwierząt. Co więcej, planuje kontynuować ze Sneezy modową współpracę.
Associated Press, Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze