"Nie kreuję się na polskiego Rambo". Krzysztof Rutkowski w programie "Skandaliści"
- Jestem osobą, która zachowuje pewnego rodzaju skromność - powiedział Krzysztof Rutkowski w programie "Skandaliści". - Jestem dumny, że byłem żołnierzem ZOMO - zadeklarował. Opowiedział też o swojej słynnej fryzurze.
- Nie kreuję się na polskiego Rambo, tylko robię to, co do mnie należy. "Polski Rambo" to były tytuły w gazetach norweskich, gdzie odbiliśmy dziecko – stwierdził Rutkowski.
- Nie kreuję siebie na innego człowieka. Jestem osobą, która zachowuje pewnego rodzaju skromność - dodał.
Krzysztof Rutkowski był najbardziej znanym prywatnym detektywem w Polsce, jednak po konfliktach z prawem stracił licencję i został właścicielem biura doradczego.
Znany jest z zaangażowania w najbardziej medialne sprawy dotyczące zabójstw czy porwań. Najgłośniejsza z nich to tzw. zabójstwo małej Madzi. To Rutkowski wskazał, że sprawczynią jest matka malutkiej dziewczynki. Inne głośne sprawy, w jakie zaangażowany jest Krzysztof Rutkowski, to choćby tajemnicze porwanie w Sopocie Iwony Wieczorek czy zabójstwo Ewy Tylman w Poznaniu.
Znakiem rozpoznawczym eks-detektywa jest słynna fryzura, szybkie i drogie auta oraz zamiłowanie do luksusu. Rutkowski zajmował się także polityką - był posłem z ramienia Samoobrony, przez krótki czas także posłem do Parlamentu Europejskiego. W 2013 roku został prawomocnie skazany na półtora roku pozbawienia wolności za udział w tzw. śląskiej mafii paliwowej.
Dumny z bycia zomowcem
- Jestem dumny, że byłem żołnierzem ZOMO. Nie jestem hipokrytą, który będzie opowiadał, że tego nie pamięta. Nigdy nikogo pałką nie uderzyłem, bo byłem kierowcą - opowiadał gość Agnieszki Gozdyry.
Krytykował też rządowy projekt ustawy odbierającej funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa PRL ich wysokie emerytury. Zmiany obejmą funkcjonariuszy SB, jednostek Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Obniżenie emerytur i rent będzie dotyczyć także osób, które służyły w jednostkach MON, w tym - w Wojskowej Służbie Wewnętrznej i Wojskach Ochrony Pogranicza.
- Jeżeli dziś odbiera się ludziom emerytury, tylko dlatego, że byli dotknięci "pazurem PRL", to czy to jest normalne? Ci ludzie służyli ojczyźnie. Służyliśmy jako żołnierze, jako dzieci ojczyzny - przekonywałRutkowski.
Nie ma pozwolenia na broń, ale "ma broń do dyspozycji"
Krzysztof Rutkowski przyznał, że nie ma obecnie pozwolenia na broń.
- Mam broń, którą mam do dyspozycji, ale osobiście pozwolenia na broń nie mam. Mam taką broń, która jest w stanie unieszkodliwić przeciwnika - wyjaśniał. Nie chciał jednak powiedzieć dokładnie - jaka to broń.
Gość programu „Skandaliści” pytany też był o to – jakie to jest uczucie siedzieć za kratami, w areszcie. - Bohaterem jesteś dotąd, dopóki się nim czujesz - odparł Rutkowski.
- Nawet jeżeli ktoś zamknie za tobą drzwi na klucz z drugiej strony, to pamiętaj, że nie mają prawa złamać cię psychicznie - mówił.
- Nawet jeżeli jest wyrok to zadaję pytanie - czy wszystkie wyroki w Polsce są sprawiedliwymi i prawidłowo wydanymi - podkreślał.
Tajemnica fryzury
Rutkowski był też pytany o swoja słynną fryzurę i o to jak ją wykonuje.
- Śpi się w pudełku na głowie - żartował. - Sam ją wymyśliłem. I nie noszę czapek – opowiadał. Ale ostatecznie nie zdradził w jaki sposób wykonuje i utrzymuje w nienagannym kształcie swoją "kwadratową" stylizację.
- Najgorszym wyborem i najgorszą moja decyzją życiową było to, że zdecydowałem się kandydować do Sejmu i zostałem posłem - podsumował Rutkowski.
polsatnews.pl
Komentarze