Interwencja Ziobry. Proces ws. zabójstwa od nowa
Wrocławski Sąd Apelacyjny 16 grudnia ponownie rozpatrzy sprawę Tomasza P, prawomocnie skazanego na 15 lat więzienia za próbę zabójstwa byłej partnerki. Wyrok ten uchylił Sąd Najwyższy, który uwzględnił kasację Ministra Sprawiedliwości-Prokuratora Generalnego.
O terminie rozprawy przed wrocławskim Sądem Apelacyjnym poinformował rzecznik tego sądu, sędzia Witold Franckiewicz.
Zaatakował siekierą
W 2012 r. w Legnicy Tomasz P., na oczach pracowników w banku, w którym pracowała jego była partnerka, 31-letnia Jolanta J., próbował ją zabić, zadając jej wielokrotne ciosy siekierą. Kobieta przeżyła tylko dzięki natychmiastowej pomocy lekarskiej.
W 2015 r. Sąd Okręgowy w Legnicy wymierzył P. karę 25 lat więzienia. Orzekł też, że mógłby on wyjść na warunkowe przedterminowe zwolnienie nie wcześniej niż po 20 latach kary. Przyznał ponadto 50 tys. zł nawiązki od P. dla pokrzywdzonej i na 15 lat zakazał mu zbliżania się do niej.
Uwzględniając apelację obrony, SA w kwietniu obniżył karę do 15 lat, z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie po 14 latach. Prokuratura wnosiła dla P. o karę dożywocia.
Nie zgadzają się z wysokością kary
Zbigniew Ziobro nie zgodził się z wyrokiem SA i złożył kasację, wnosząc o uchylenie wyroku SA i zwrot sprawy do tego sądu. Uznał, że kara jest "rażąco łagodna", powołując się na bardzo wysoki stopień szkodliwości społecznej czynu i sposób działania P. oraz jego "osobowość o cechach psychopatycznych". Ocenił, że kara powinna być surowsza.
Na początku listopada SN uwzględnił pierwszą kasację Ministra Sprawiedliwości-Prokuratora Generalnego, wniesioną wyłącznie z powodu niewspółmierności kary wobec osoby skazanej za zbrodnię. Dotąd kwestia surowości kary nie mogła być podstawą prawną kasacji - od marca minister uzyskał takie uprawnienie w sprawach o zbrodnie.
Zgodnie z wnioskiem Zbigniewa Ziobry, SN zwrócił Sądowi Apelacyjnemu we Wrocławiu sprawę Tomasza P., który - chcąc zabić byłą partnerkę - zadał jej wiele ciosów siekierą w głowę - kobieta cudem przeżyła. P. skazano początkowo na 25 lat więzienia, ale SA obniżył karę do 15 lat. SN uchylił ten wyrok i nakazał SA ponownie zbadać, jaki powinien być wymiar kary.
"Był pewien, że zabił"
Sąd Najwyższy uwzględnił kasację. W uzasadnieniu orzeczenia sąd ten podkreślił, że P. był pewny, że zabił Jolantę J. Wskazał również na opinie lekarzy, którzy mówili, że po raz pierwszy spotkali się z przypadkiem, aby człowiek przeżył z takimi obrażeniami jak kobieta zaatakowana przez P. "Trudno znaleźć usprawiedliwienie, które pozwalałoby oddalić kasację" - powiedział wtedy sędzia Kazimierz Klugiewicz.
Nowe uprawnienie ministra wprowadziła nowela Kodeksu postępowania karnego z marca. Dzięki niej minister może, w sprawach o zbrodnie, składać do Sądu Najwyższego kasacje wyłącznie z powodu wymiaru orzeczonej kary. Stanowi to wyjątek od zasady, że kasacja nie może być wniesiona z takiego powodu.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze