To był jej pierwszy lot. Pilotka zginęła w katastrofie samolotu w Kolumbii
W katastrofie samolotu linii LAMIA Airlines w Kolumbii zginęło 76 osób, w tym prawie cała drużyna piłkarska brazylijskiego Chapecoense. Jedną z ofiar była Gabriela Arias Paraviciny, znana jako Sissy Arias. 28-latka była drugim pilotem obsługującym maszynę. Tragiczny lot był jej pierwszym w samolocie cywilnym. Chwilę przed startem udzieliła wywiadu dla jednej z telewizji.
Sissy Arias, znana w swoim kraju z udziału w sesjach modowych, w rozmowie z dziennikarzem opowiedziała o swoich planach oraz sytuacji na pokładzie samolotu.
Wyznała, że doskonale zdaje sobie sprawę, iż w samolocie znajduje się drużyna piłkarska, która zamierza zwyciężyć w drugim pod względem rangi pucharze w Ameryce Południowej.
- To bardzo ważne, że brazylijski zespół korzysta z usług boliwijskich linii. Przetransportujemy piłkarzy do kolumbijskiego Medellin - powiedziała przed lotem.
"Wyobrażam sobie, że wciąż żyjesz"
Brat Sissy wyznał w emocjonalnym wpisie na Facebooku: "Droga Siostro będę za Tobą tęsknił do końca moich dni. Brak mi słów na to, aby wyrazić mój smutek i pustkę, jaką czuję. Byłaś mą bratnią duszą, opuściłaś mnie, swego ojca, Twoje dzieci, Twoich braci i wszystkich ludzi, którzy Cię kochali".
"Byłaś jedną z najcudowniejszych osób, jakie poznałem. Mam nadzieję, że spotkamy się, kiedy Bóg na to pozwoli. Wyobrażam sobie, że wciąż żyjesz. Kocham Cię do końca moja droga siostrzyczko" - dodał.
"Moja żona przeczuwa, że Sissy żyje"
Jej ojciec, Jorge Arias, jest znanym kolumbijskim dziennikarzem. Po katastrofie samolotu opublikował wpis w mediach społecznościowych, w którym wyznaje nadzieję, że "Bóg będzie trzymał Sissy w swojej chwale". "Moja miłość, nie wiem, czym moje życie będzie bez ciebie. Sisyta, moja dziewczynka na zawsze" - dodał.
Ojciec zmarłej pilotki pojechał na miejsce katastrofy, aby zidentyfikować ciało córki. - Moja żona wciąż ma przeczucie, że nasza Sissy żyje - powiedział dziennikarzom.
Pośród ocalonych w katastrofie znajdują się piłkarze: Alan Ruschel, Jakson Follmann i Hélio Hermito Zampier Neto. Ocalał również dziennikarz Rafael Henzel ze stacji radiowej Oeste oraz dwoje członków załogi – stewardessa Ximena Suárez i mechanik pokładowy Erwin Tumiri. Bramkarz Marcos Danilo Padilha przeżył wypadek, jednak zmarł później w szpitalu.
polsatnews.pl, fot. Instagram/Gabriela A. Paraviciny
Czytaj więcej
Komentarze