Rosyjski opozycjonista przeniesiony na pół roku do izolatki
Opozycjonista Ildar Dadin, który ogłosił, że był torturowany w kolonii karnej w Karelii, został przeniesiony na pół roku do pojedynczej celi - podała w czwartek niezależna "Nowaja Gazieta". Według gazety powodem jest bójka Dadina z jednym ze współwięźniów.
Żona Dadina Anastasija Zotowa napisała na Twitterze, że jej męża odwiedził rzecznik praw człowieka w Karelii Aleksandr Szarapow, który dowiedział się, że opozycjonistę skierowano na sześć miesięcy do celi na terenie kolonii karnej w Siegieży. Szarapow dodał, że do celi skierowano też innego skazanego, który teraz przechodzi leczenie.
Przed dwoma tygodniami służby więzienne podały, że między Dadinem i współwięźniem doszło do konfliktu związanego ze sprawami życia codziennego, a wymiana zdań przerodziła się w bójkę. Służby więzienne twierdziły, że bójkę rozpoczął Dadin.
"Wielokrotne naruszenie zasad zgromadzeń publicznych"
34-letni Dadin jest pierwszym opozycjonistą skazanym w Rosji za "wielokrotne naruszenie zasad zgromadzeń publicznych" po zmianie przepisów z 2014 roku. Otrzymał wyrok trzech lat kolonii karnej, później wyrok zmniejszono do 2,5 roku. Na początku listopada media powiadomiły o jego liście, w którym skarżył się na torturowanie go w kolonii karnej przez naczelnika i funkcjonariuszy. Dadin twierdził, że doszło do tego we wrześniu.
28 listopada wiceszef Federalnej Służby Więziennej Walerij Maksimienko oświadczył, że kontrola nie potwierdziła, by Dadin padł ofiarą przemocy.
W środę Zotowa powiadomiła, że po liście od Dadina o torturach byli więźniowie opowiedzieli jej o różnych sposobach maltretowania w kolonii karnej w Siegieży. Żona opozycjonisty zaznaczyła, że obecnie udało się powstrzymać stosowanie przemocy wobec przetrzymywanych w kolonii.
Dadin został aresztowany w grudniu 2015 roku. Oskarżenia wobec niego dotyczyły naruszenia zasad zgromadzeń publicznych w latach 2012-14. Chodziło m.in. o demonstracje organizowane w proteście przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml w 2012 roku, przeciw ustawodawstwu dotyczącemu środowiska LGBT i wojnie na Ukrainie.
W kolonii karnej w Siegieży, w pobliżu granicy z Finlandią, karę odbywał również były szef koncernu Jukos Michaił Chodorkowski.
Czytaj więcej
Komentarze