Kopalnia Krupiński trafi do Spółki Restrukturyzacji Kopalń
Decyzję podjęli jednogłośnie akcjonariusze Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), wśród których dominującym jest Skarb Państwa. - Skutki niepodjęcia tej decyzji mogły mieć dramatyczny skutek dla całej JSW. Mówimy tutaj o zagrożeniu 23 tys. miejsc pracy. Dlatego to jest nie tylko decyzja dotycząca Krupińskiego, ale dalszego istnienia i bezpiecznego funkcjonowania całej JSW - powiedział prezes spółki.
Decyzja zapadła podczas obrad nadzwyczajnego walnego zgromadzenia JSW, które rozpoczęło się w miniony wtorek. Na wniosek Skarbu Państwa przerwano wówczas obrady, by przedstawiciele Ministerstwa Energii mogli m.in. przeanalizować raport Domu Maklerskiego PKO BP na temat perspektyw JSW, oraz by decyzja w sprawie kopalni Krupiński zapadła z zachowaniem należytej staranności.
Prezes JSW Tomasz Gawlik argumentował w czwartek, że kwestia przeniesienia kopalni Krupiński do SRK należy do najistotniejszych elementów programu restrukturyzacji spółki, uzgodnionego z jej obligatariuszami. Przypomniał, że uzgodnienia w tej sprawie trwały rok i były bardzo trudne, zakończone kompromisem.
- Niepodjęcie tej decyzji, jako najistotniejszego elementu naszego programu restrukturyzacyjnego, zaskutkowałoby wypowiedzeniem przez banki i postawieniem w stan wymagalności naszego długu, co w aktualnej sytuacji spółki skutkowałoby i zmuszałoby zarząd do podjęcia decyzji o upadłości spółki - powiedział Gawlik. - Tym samym, mając tego pełną świadomość, zarówno my, jak i rada nadzorcza i właściciel, podtrzymujemy swój wniosek (o przekazanie kopalni do SRK - red.).
Wbrew protestom
Do SRK trafiają kopalnie, gdzie wydobycie węgla ma zostać zatrzymane. Przeciwko zamknięciu kopalni Krupiński protestowali związkowcy oraz samorządowcy.
Na przełomie września i października JSW przekazała już do SRK ruch Jas-Mos - część kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie, jednak złoże Jas-Mosu nadal jest eksploatowane.
Według wcześniejszych informacji JSW i przedstawicieli Ministerstwa Energi, po przekazaniu kopalni do SRK, na terenie Krupińskiego miałoby powstać centrum logistyczne grupy JSW, nadal też byłby eksploatowany metan ze złóż tej kopalni.
Zarząd JSW gwarantuje, że w związku z przekazaniem kopalni do SRK nikt z 2,2-tys. załogi nie straci pracy - górnicy przejdą do innych kopalń JSW lub skorzystają z osłon socjalnych, głównie tzw. urlopów górniczych.
Prawie miliard złotych strat
W ciągu ostatniego miesiąca sytuację kopalni Krupiński, która w minionych 10 latach przyniosła w sumie 971 mln zł strat, analizował specjalny zespół, powołany przez ministra energii na wniosek Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego (WRDS) w Katowicach. Dotąd resort energii nie podał, jakie są efekty prac zespołu. Nieoficjalnie, ze źródeł związkowych, wiadomo, że zespół wypracował rekomendację, do której jednak zgłoszono zdania odrębne.
Przekazanie kopalni Krupiński do SRK to jedno z zobowiązań podjętych przez JSW w umowie restrukturyzacyjnej zawartej w końcu sierpnia br. z instytucjami finansowymi, które objęły obligacje spółki. Obligatariusze (PKO BP, BGK, PZU, PZU na Życie) zgodzili się m.in. na odroczenie płatności o pięć lat, najdalej do końca marca 2025 r.
Minister energii Krzysztof Tchórzewski mówił w październiku br., że brak decyzji ws. przekazania kopalni Krupiński do SRK oznaczałby wygaśnięcie umowy restrukturyzacyjnej zawartej z instytucjami finansowymi - obligatariuszami JSW.
"Wiele zależy od PKO BP"
Według listopadowej decyzji Komisji Europejskiej, która zaakceptowała blisko 8-miliardową pomoc publiczną na restrukturyzację polskiego górnictwa, kopalnia Krupiński miałaby trafić do SRK w pierwszym kwartale przyszłego roku.
DM PKO BP zakłada w swoim niedawnym raporcie, że 2016 rok JSW zakończy zyskiem netto w wysokości 420 mln zł i z EBITDA na poziomie 1,43 mld zł przy przychodach w wysokości ok. 7 mld zł. Analitycy prognozują, że dzięki wysokim cenom węgla koksowego JSW wypracuje w 2017 roku 4,9 mld zł EBITDA. Przewidują jednak, że w długim terminie ceny się unormują.
W czwartek przed południem wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski mówił w Sejmie, że istotna dla decyzji w sprawie przyszłości kopalni Krupiński będzie opinia banku PKO BP, który jest jednym z sygnatariuszy umowy restrukturyzacyjnej zawartej przez JSW z bankami. Wiceminister wyjaśnił, że PKO BP, jako jeden z podmiotów zaangażowanych w proces restrukturyzacji JSW, nie widział szans inwestowania w złoża węgla koksowego kopalni Krupiński (obecnie zakład specjalizuje się w węglu energetycznym, a udostępnienie złóż węgla koksowego wymaga znaczących inwestycji - red.), natomiast opinia biura maklerskiego banku mogłaby wskazywać - jak mówił Tobiszowski - że przy "pewnych ruchach na cenach, na rynku, które mogą w pojawić się w perspektywie, ta inwestycja mogłaby być brana pod uwagę"; choć opinia nie wskazywała, że należałoby tak zrobić.
- Opinia wywołała pewne poruszenie, szczególnie jeśli chodzi o stronę społeczną, stąd uznaliśmy, że zapytamy zarząd. Dzisiaj ma PKO BP się ustosunkować, przedstawi swoją opinię i na walnym będzie rozstrzygane, jakie będą dalsze losy kopalni Krupiński - podsumował w Sejmie Tobiszowski. Ostatecznie akcjonariusze zgodzili się na przekazanie kopalni do SRK. Stanowisko PKO BP przedstawił podczas czwartkowych obrad szef rady nadzorczej JSW Daniel Ozon. Wynikało z niego poparcie dla przekazania kopalni do spółki restrukturyzacyjnej.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze