Wicepremier Morawiecki w Arrinerze Hussaryi. "Jestem pełen podziwu"

Auto zostało zaprojektowane od podstaw przez polską firmę Arrinera Automotive SA i polskich inżynierów we współpracy z najlepszymi specjalistami z branży motoryzacyjnej na świecie.

 

Jak zapewniają przedstawiciele firmy, samochód wkrótce trafi do sprzedaży. Ogłoszono już jego cenę. Hussarya GT kosztować ma 229 tys. dolarów, ale nabywca musi obowiązkowo nabyć pakiet wyposażenia za 69 tys. dolarów, co sprawia, że ostateczna cena wynosi łącznie blisko 300 tys. dolarów - to równowartość ok. 1,25 mln zł.

 

Produkcja supersamochodu ma się odbywać w Gliwicach.

 

Szybki i przewidywalny

 

Była gwiazda BTCC (British Touring Car Championship) Anthony Reid, który testował Arrinerę Hussaryę GT, stwierdził w rozmowie z serwisem motorward.com, że samochód jest "bardzo szybki". - Przetestowałem go na suchej i na mokrej nawierzchni, ostatnio na Donington i Snetterton i poszło naprawdę dobrze - zapewniał 59-letni szkocki zawodnik.

 

Uważa on, że jest on idealny dla kierowców amatorów, bo nie wymaga czasu, by się go "nauczyć".  - Samochód jest przewidywalny - stwierdził Reid dodając, że auta konkurentów, np. Porsche i Ferrari, wymagają czasu i doświadczenia, by móc nimi jeździć szybko i bezpiecznie. 

 

- Jestem pełen podziwu, że udało się skonstruować taki projekt z polska myślą techniczną - powiedział wicepremier Morawiecki. - Oby takie projekty rozsławiały polską myśl techniczną na świecie - dodał.

 

Zaprojektowany już w 2008 r.

 

Prace projektowe nad pierwszym polskim supersamochodem rozpoczęto w 2008 roku. Prototyp pojazdu zaprezentowano akcjonariuszom i inwestorom firmy Arrinera 9 czerwca 2011 roku.

 

- W 2011 zaprojektowaliśmy wersję drogową modelu Hussarya, a w 2014 zmieniliśmy wygląd auta i zdecydowaliśmy, że najlepszym rozwiązaniem dla nas będzie pójście w wyścigi - wyjaśniał Pavlo Burkatskyy, projektant auta.

 

PAP, polsatnews.pl

Czytaj więcej