Urzędnik miał gwałcić 6-letnie dziewczynki. Został zatrzymany
Dariusz P. został zatrzymany w środę pod zarzutem gwałtu na nieletnich. Jak nieoficjalnie dowiedziała się reporterka Polsat News urzędnik magistratu w Sieradzu miał usłyszeć sześć zarzutów, w tym gwałtu na czterech dziewczynkach w wieku 6-7 lat, dokonanych kilka lat temu. Zarzut molestowania postawiono P. na początku października, ale został wówczas zwolniony z aresztu i nadal pracował w urzędzie.
P., były wojskowy odznaczony za udział w misjach w Iraku i Afganistanie, został zatrzymany w środę ok. godz. 6. Policja zabezpieczyła w jego domu sprzęt elektroniczny, na którym - według informacji uzyskanych przez reporterkę - znaleźć miano pornografię dziecięcą.
Po zatrzymaniu rozpoczęło się przesłuchanie podejrzanego.
Wśród wykorzystanych seksualnie przez Dariusza P. miała znaleźć się m.in. córka jego znajomych, inne dziewczynki miały pochodzić z rodziny zatrzymanego.
Mieszkał obok domu dziecka, zmienił nazwisko
Na razie wiadomo o czterech zgwałconych dziewczynkach, ale śledczy nie wykluczają, że ofiar może być więcej.
Mężczyzna przeprowadził się do Sieradza z innego miasta, gdzie ponoć mieszkał w bezpośrednim sąsiedztwie domu dziecka.
Jak ustalono, Dariusz P. parę lat temu zmienił nazwisko.
Choć usłyszał zarzuty pracował w urzędzie
Na początku października Prokuratura Okręgowa w Sieradzu postawiła urzędnikowi pierwsze zarzuty, ale został on zwolniony i nadal pracował w Urzędzie Miasta Sieradza. Odebrano mu paszport.
Urząd twierdził, że ma związane ręce, gdyż konsekwencje można wyciągnąć tylko wobec pracownika, który został skazany lub aresztowany.
Po informacjach w mediach sprawę przeniesiono z prokuratury sieradzkiej do Prokuratury Okręgowej w Kępnie.
Według ustaleń reporterki Polsat News Ewy Żarskiej, P. mieszkał w Sieradzu w sąsiedztwie co najmniej dwóch dziewczynek, które miał zgwałcić przez laty i rzekomo wpływał na ich zeznania.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze