Sędzia Muszyński zataił, że współpracował z wywiadem? PO chce informacji koordynatora, Nowoczesna dymisji
PO chce, by koordynator ds. służb specjalnych Mariusz Kamiński przedstawił na posiedzeniu Sejmu w przyszłym tygodniu informację, czy prawdą jest, że wybrany w obecnej kadencji parlamentarnej sędzia TK, prof. Mariusz Muszyński współpracował z wywiadem.
- Domagamy się złożenia przez pana ministra Mariusza Kamińskiego, koordynatora służb specjalnych pełnych wyjaśnień na najbliższym posiedzeniu Sejmu, czy te informacje, o możliwej współpracy prof. Muszyńskiego ze służbami wywiadu, miały faktycznie miejsce" - powiedział poseł Platformy Arkadiusz Myrcha na środowej konferencji prasowej.
- Wnosimy także o wyjaśnienie tej sytuacji na posiedzeniu sejmowej komisji do spraw specsłużb. Sprawa jest absolutnie i śmiertelnie poważna, wymaga klarownego i pełnego wyjaśnienia - podkreślił polityk PO.
Niech się poda do dymisji
Z kolei posłanka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer oceniła, że sędzia powinien podać się do dymisji Jak dodała, utajnienie informacji o współpracy z wywiadem świadczy nie najlepiej o Muszyńskim.
Lubnauer powiedziała w środę na konferencji prasowej w Sejmie, że w samej współpracy Muszyńskiego z polskim wywiadem nie ma nic złego. Podkreśliła jednocześnie, że - zgodnie z prawem - osoba, która jest kandydatem do Trybunału Konstytucyjnego musi mieć "nieposzlakowany charakter".
- W tym momencie utajnienie informacji (o współpracy z wywiadem), przedstawienie niepełnego CV, świadczy nie najlepiej o panu Muszyńskim. Oczekiwalibyśmy (od niego) rezygnacji. Natomiast, w sytuacji, w której zataił informację w swoim CV, w sytuacji, w której pozwolił się wybrać (na sędziego TK) w sposób niezgodny z prawem, w sytuacji, w której był zwolennikiem uchwał, które były niezgodne z prawem, trudno spodziewać się, że ustąpi - powiedziała Lubnauer.
Niezależne źródła Gazety Wyborczej i PAP
"Gazeta Wyborcza" napisała w środę, że w niezależnych źródłach potwierdziła informację, że sędzia Trybunału Konstytucyjnego Mariusz Muszyński ukrył przed Sejmem, że w latach 90. służył w wywiadzie. Sama praca w służbach specjalnych - pisze "GW" - nie jest przeszkodą w sprawowaniu funkcji sędziego; przeszkodą jest zatajenie tej służby.
Dziennik podaje, że Muszyński został przyjęty do UOP w 1993 roku. "Potem rok pracował w centrali UOP. W ambasadzie w Berlinie objął funkcję szefa działu prawnego. Zdaniem naszych informatorów była to przykrywka dla drugiego etatu - oficera służb" - pisze "Wyborcza". Jak podaje dalej, w 1996 roku na życzenie strony niemieckiej Muszyński musiał w ciągu jednego dnia opuścić placówkę.
Jak się dowiedziała PAP w dobrze poinformowanym źródle zbliżonym do MSZ, Muszyński wyjechał na placówkę do Niemiec w 1998 r. a wrócił w 2002 r. "Jeśli mieliby go rzekomo wydalić w 1996 r., to nigdy by go nie przyjęli w 1998 r." - podało PAP źródło.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze