Dokładnie zaplanował swoje samobójstwo. Sprawę bada prokuratura
Pomalowany na czarno pokój, okna i podłoga przykryte czarną folią - taki widok ukazał się oczom policjantów, których do domu w Stryjowie (woj. lubelskie) wezwała rodzina 65-latka. W jednym z pokoi odnaleźli zwłoki ubrane jedynie w albę. Mężczyzna powiedział rodzinie, że wyjeżdża do sanatorium. O jego prawdziwych zamiarach dowiedzieli się z listu pożegnalnego, który dostali pocztą.
65-latek z Mazowsza dom w Stryjowie kupił niespełna rok temu. Dokładnie przygotował go na miejsce swojej śmierci. W jednym z pomieszczeń zrobił chłodnię, w której stało łóżko polowe. Zostawił tam kartkę ze swoim numerem PESEL.
- W sąsiednim pomieszczeniu był silnik przymocowany do podłogi na macie. Rura tego silnika była połączona za pomocą węża z pomieszczeniem, w którym były zwłoki - powiedział Polsat News podkom. Piotr Wasilewski z Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie.
Śmierć na trzy sposoby
Jak poinformował Bartosz Wójcik z Prokuratury Okręgowej w Zamościu, mężczyzna podał trzy sposoby odebrania sobie życia: przedawkowując leki, trując się spalinami samochodowymi oraz wyziębiając organizm.
Przyczyny śmierci mężczyzny bada prokuratura.
Polsat News, polsatnews.pl