Autopilot za kierownicą. Tesla pokazała, jak jeździ autonomiczny samochód
Znana z produkcji elektrycznie napędzanych aut firma miliardera Elona Muska zaprezentowała film z jazdy autonomicznego samochodu. Siada się na miejscu kierowcy, ale nie steruje pojazdem.
W październiku Elon Musk zapowiedział, że Tesla, która obecnie sprzedaje auta o napędzie elektrycznym, a zamontowany w nich autopilot w ograniczonym stopniu zastępuje kierowcę, zacznie wytwarzać w pełni autonomiczne pojazdy, w których człowiek będzie jedynie pasażerem.
Jednak w wielu krajach w autonomicznym aucie ktoś będzie musiał siedzieć za kierownicą, bo takie są wymogi prawa. Tak też jest na zaprezentowanym filmie. Firma zastrzegła, że „pasażer siedzi na miejscu kierowcy z powodów prawnych, ale nic nie robi i samochód jedzie samodzielnie”. Co ciekawe film pokazuje też to jak samochód "widzi" drogę.
System kierujący składa się z 8 kamer rejestrujących obraz w 360 stopniach wokół samochodu. Ich zasięg wynosi ok. 250 metrów. Trzy z nich umieszczono z przodu auta - ma to uczynić cały mechanizm bardziej niezawodnym. Pozostałe znajdują się po bokach oraz z tyłu. Wspiera je 12 ultradźwiękowych sensorów, które mają wykrywać zarówno twarde jak i miękkie elementy pojawiające się wokół samochodu.
Dodatkowo jest też radar, który ma pomóc „widzieć” samochodowi również w trudnych warunkach, takich jak deszcz, mgła czy przy dużym natężeniu pyłów (piasku, kurzu).
W lipcu głośno było o wypadku, w którym zginął kierowca Tesli jadący autem w trybie autonomicznym z dużą prędkością. Zderzyło się ono z ciężarówką. Kierowca jednak nie trzymał rąk na kierownicy (jak zaleca producent) i zupełnie nie zwracał uwagi na sytuację na drodze, bo grał w telefonie. System nie odróżnił wyjeżdzającej z bocznej drogi białej ciężarówki od jasnego nieba i nie uruchomił hamulców.
Zamiast kierowania - zarabianie
Elon Musk planuje stworzenie floty autonomicznych aut Tesli, która będzie się składać z samochodów należących do prywatnych osób. W czasie gdy właściciel nie potrzebuje pojazdu, np. siedzi w biurze, będzie on wypożyczany do przewożenia innych pasażerów.
Opłata za taką usługę w części trafi do właściciela auta. Wszystko ma się odbywać za pośrednictwem specjalnej mobilnej aplikacji.
Cena takiego auta na razie nie jest znana. "Normalne" samochody oferowane przez koncern kosztują ponad 100 tys. dolarów. Nieco tańszy Tesla Model 3 (za 35 tys. dolarów) ma trafić do klientów pod koniec przyszłego roku.
polsatnews.pl, wirtualnemedia.pl, antyweb.pl
Czytaj więcej
Komentarze