Dokładają sobie ogon, by pomóc chronić oceany. Syrenia moda opanowuje świat
Wystarczy 545 dolarów, by zostać syreną. Brzmi absurdalnie? Okazuje się, że artystyczna inicjatywa z Kalifornii, polegająca na robieniu zdjęć kobietom przebranym za syreny, jest coraz bardziej popularna. A wszystko w słusznej sprawie, gdyż pieniądze za sesje zebrane od marzących o wcieleniu się w syrenę, przeznaczane są m.in. na kampanie informacyjne dotyczące ochrony oceanu i porządkowanie plaż.
Za zyskującym na popularności projektem (Project Mermaids - Projekt Syreny) stoi specjalizująca się w podwodnej fotografii Chiara Salomoni oraz fotograf mody Angelina Venturella.
Obie już cztery lata temu wpadły na pomysł, by zbierać fundusze na walkę z zanieczyszczeniem oceanów organizując oryginalne sesje zdjęciowe.
Dziś sesje realizują na całym świecie. Artystki i zarazem aktywistki podróżują, by fotografować, głównie panie, chętne do wcielenia się w role syren.
Na plaży lub pod wodą
Wystarczy się zgłosić i zapłacić , by z ważącym 13 kg ogonem pozować na plaży, albo - za dopłatą 20 dolarów - pod wodą.
Każda sesja trwa ok. 45 minut, bo - jak przyznają artystki - z takim obciążeniem i unieruchomieniem nóg, trudno wytrzymać dłużej. Poświęcenie się jednak opłaca, każda sfotografowana syrena dostaje od fotografek pakiet 100 wyretuszowanych zdjęć.
Połowa dochodu uzyskanego przez artystyki-aktywistki przeznaczana jest na działalność ich fundacji.
Daily Mail
Czytaj więcej