"To był bardzo zły rok i rząd". Nowoczesna o rządach PiS
- Zarówno w sferze gospodarczej, jak i międzyludzkiej to był bardzo zły rok dla Polski i rząd. Pomiędzy Polakami wykopano rów - powiedział na konferencji w Sejmie Ryszard Petru. Lider Nowoczesnej przedstawił program swojej partii, który jak ocenił, "jest szansą na lepsze jutro". Zaprezentował też "365 dni. Czarną księgę rządów PiS", w której udokumentowano "szkodliwe działania" obecnej władzy.
Petru przypomniał, że według zapowiedzi rządu sprzed roku, w 2016 r. polska gospodarka miała się rozwijać, a "mamy spowolnienie".
- Podatek handlowy zamiast uderzyć w zagraniczne sieci uderzył w polskich przedsiębiorców, VAT miał być obniżony, a pozostanie na poziomie 23 proc., polskie firmy inwestują mniej niż w poprzednich latach i bardzo spadły inwestycje ze środków unijnych - podsumował gospodarczy aspekt rządu Beaty Szydło.
Polska jest w Europie sama
Polityk podkreślił, że "jako Polska mieliśmy być silnym krajem w Europie, a mamy historycznie najsłabszą pozycję w całej Unii Europejskiej". - Jesteśmy skłóceni z Niemcami i Francją. Polska jest w Europie sama - powiedział.
Nowoczesna przedstawiła też "365 dni. Czarną księgę rządów PiS".
- Na czarną księgę PiS mamy odpowiedź. To program Nowoczesnej. Chcemy go realizować za trzy lata, albo wcześniej. Polacy oprócz antyPiS-u potrzebują szansy na lepsze jutro - podsumował.
"Czarna Księga PiS" podsumowuje kolejne etapy rządu Szydło. Znajdują się tu m.in. wyliczenia "szeregu działań niosących zagrożenie dla praworządności w Polsce".
"Nieobsadzonych jest 500 etatów sędziowskich"
- Jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości ten rok również jest rokiem straconym. W sądach mamy zbyt duże kolejki i zbyt długie postępowania. Co zrobiło z tym PiS? Nic - stwierdziła.wicemarszałek Sejmu Barbara Dolniak. I dodała: - Nie ma żadnego projektu ustawy, który zajmowałby się wymiarem sprawiedliwości.
- W chwili obecnej nie jest obsadzonych aż 500 etatów sędziowskich, w tym 82 w Warszawie. Jeżeli pomnożymy to przez liczbę spraw, które sędzia może załatwić w ciągu roku, w samej stolicy wychodzi ich prawie 50 tysięcy. Oznacza to, że tylu obywateli pozbawionych jest możliwości szybkiego rozpatrzenia ich sprawy - zauważyła.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze