Lawina w rejonie Morskiego Oka. Turysta ma złamaną nogę. Akcja ratunkowa
Śnieżna lawina, która zeszła w piątek ze zboczy Rysów porwała turystę, którego ratownicy zdołali wydobyć spod zwałów śniegu. Ratownicy przeszukali lawinisko, aby upewnić się, że nie ma więcej poszkodowanych - poinformował ratownik dyżurny TOPR Piotr Konopka. Poszkodowany został śmigłowcem przetransportowany do szpitala w Zakopanem.
- Wyprawa ratunkowa jest w trakcie poszukiwań pod zwałami śniegu ewentualnych kolejnych ofiar. Wydobyty spod lawiny turysta przeżył wypadek, ale ma otwarte złamanie uda - dodał Konopka.
Jak powiedział Konopka, lawina zeszła z tzw. grzędy Rysów w okolicach jednego z wierzchołków najwyższego szczytu w Polsce (2499 m n.p.m.) Porwany turysta ze zwałami śniegu zjechałżlebem około 300 metrów w dół, doznając poważnych obrażeń. Nie został przysypany śniegiem i po zatrzymaniu się nad skalnym progiem, zdołał zadzwonić po pomoc do centrali Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Zejście lawiny widział także jeden z ratowników TOPR, który był w pobliżu.
W Tatrach obowiązuje pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego. Według ratowniczych statystyk, do największej liczby wypadków lawinowych w Tatrach dochodzi właśnie przy najniższych stopniach zagrożenia, pierwszym i drugim, ponieważ turyści często bagatelizują wtedy zagrożenie.
Na wszystkich szlakach wysokogórskich panują trudne typowo zimowe warunki. W górach wieje silny, porywisty wiatr. Pod warstwąśniegu, szlaki są oblodzone. Na szczytach Tatr temperatura spadła do -10 stopni Celsjusza.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze