Pięciolatek wpadł do 40-metrowej dziury. Szukają go czwartą dobę
Ekipy ratownicze w Hebei w północnych Chinach szukają 5-letniego chłopca, który w niedzielę wpadł do studni. Trzeba było wykopać głęboki na 40-metrów dół, aby spróbować dostać się do chłopca. Jak na razie - bezskutecznie.
Agencja Xinhua informuje, że do wypadku doszło, gdy 5-latek pomagał ojcu w pracach rolnych. Wtedy wpadł do szerokiej na 30 centymetrów studni. Konieczne było wykopanie równie głębokiej dziury w ziemi, aby spróbować dotrzeć do malca.
W akcję zaangażowanych jest 500 ratowników, którzy przy użyciu ciężkiego sprzętu i siły własnych rąk ścigają się z czasem.
Na razie nie wiadomo, czy 5-latek wciąż żyje. Media podają, że ratownicy w dół szybu spuścili wodę i jedzenie. Pompują tam także powietrze.
Latest: 100 hrs have passed, still no trace of missing boy. Rescuers digging by hand, only 2 meters to reach bottom https://t.co/sBTGYl587n pic.twitter.com/fRJjuuemS7
— China Xinhua News (@XHNews) 10 listopada 2016
CCTV, CNN
Czytaj więcej