Wskoczył do płonącego kontenera socjalnego. Uratował życie niepełnosprawnemu sąsiadowi
- To był impuls - mówi młody mieszkaniec Głogowińca k. Bydgoszczy. Nie czuje się bohaterem, choć dla niepełnosprawnego Marka zrobił to, czego nie zrobili jego koledzy. Wskoczył do płonącego kontenera socjalnego by ratować inwalidę. Gdyby nie ta pomoc - mężczyzna nie przeżyłby pożaru.
Pożar wybuchł prawdopodobnie w jednym z połączonych ze sobą pięciu kontenerów przygotowanych przez gminę jako lokale socjalne. Mieszkało tu pięciu mężczyzn. Według wstępnych ustaleń - jeden z nich najprawdopodobniej zaprószył ogień.
Szybko się rozprzestrzeniał i równie szybko uciekali mieszkańcy kontenerów. Nie wszyscy. Pan Marek ze względu na swoją chorobę nie mógł wydostać się z pomieszczenia. Niewiele brakowało, by zginął w płomieniach. Na szczęście na ratunek ruszył młody mieszkaniec Głogowińca.
- Było pełno dymu, więc ten dym mnie odrzucił i nie mogłem wejść, ale wleciałem przez okno i go wyciągnąłem - relacjonował Łukasz Walkowiak.
Strażacy nie mają wątpliwości, że gdyby mężczyzna został w budynku zginąłby albo w płomieniach, albo na skutek zaczadzenia.
Polsat News
Czytaj więcej