Demonstracja w Stambule. Policja użyła gazu łzawiącego i armatki wodnej

Świat
Demonstracja w Stambule. Policja użyła gazu łzawiącego i armatki wodnej
PAP/EPA/SEDAT SUNA

Policja w Stambule użyła w sobotę armatki wodnej i gazu łzawiącego przeciwko demonstrantom, usiłując zablokować im drogę do redakcji opozycyjnej gazety, której pracownicy zostali aresztowani - informuje Reuters.

Reporter tej agencji relacjonuje, że niektóre ulice w stambulskiej dzielnicy Sisl wypełniły się gazem łzawiącym, a nad miastem krążą policyjne śmigłowce.

 

Do demonstracji doszło kilka godzin po wydaniu przez sąd nakazu formalnego aresztowania do czasu procesu dziewięciu członków kierownictwa i dziennikarzy gazety "Cumhuriyet". W poniedziałek zatrzymano redaktora naczelnego gazety Murata Sabuncu. Zatrzymano też m.in. wydawcę Kadriego Gursela i rysownika Musę Karta.

 

Stawia im się zarzuty popełnienia przestępstw w imieniu kurdyjskich bojowników i organizacji terrorystycznej FETO, a także związki z ruchem Fethullaha Gulena. Ankara oskarża Gulena o zorganizowanie nieudanego puczu z 15 lipca, a także o to, że stworzył w Turcji tzw. struktury równoległe, zwane teraz przez władze FETO. Gulen odrzuca te oskarżenia.

 

Zamknięto 15 dzienników, czasopism i agencji prasowych

 

W piątek aresztowano siedmiu spośród 12 prokurdyjskich deputowanych zatrzymanych w nocy z czwartku na piątek, w tym dwoje współprzewodniczących Ludowej Partii Demokratycznej (HDP). Zostali zatrzymani w ramach śledztwa dotyczącego rzekomych powiązań HDP z nielegalną Partią Pracujących Kurdystanu (PKK), którą władze Turcji uważają za organizację terrorystyczną.

 

W Turcji, głównie w południowo-wschodniej części kraju, zamieszkanej przez Kurdów, zamknięto ostatnio 15 dzienników, czasopism i agencji prasowych.

 

Bilans czystek po nieudanym puczu

 

W ubiegłym tygodniu minister sprawiedliwości Turcji Bekir Bozdag poinformował, że po udaremnionej próbie puczu ze względu na podejrzenia o powiązania z Gulenem zawieszono w obowiązkach lub zwolniono ponad 100 tys. urzędników, nauczycieli, sędziów, prokuratorów.

 

Formalnie aresztowano 35 tys. osób, a postępowania sądowe wszczęto już wobec 82 tys. 26 tys. spośród tych, wobec których toczy się śledztwo, zostało zwolnionych z aresztu, lecz jest objętych nadzorem sądowym. Te bezprecedensowe czystki wywołują krytykę Zachodu.

 

PAP

az/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie