Rozpoczęto ewakuację dzikiego obozowiska migrantów w Paryżu

Świat
Rozpoczęto ewakuację dzikiego obozowiska migrantów w Paryżu
PAP/EPA/Yoan Valat

W piątek nad ranem policja rozpoczęła ewakuację migrantów z szybko rozrastającego się od kilku tygodni obozowiska na północy Paryża, obok placu Stalingradzkiego. Szacuje się, że przebywały tam ponad trzy tysiące uchodźców z Afryki i Azji.

O godz. 6 rano policja wstrzymała ruch kołowy i pieszy na arteriach, przy których powstało obozowisko. Zamknięte były co najmniej dwie stacje metra - Stalingrad i Jaures. Jak poinformowały władze miasta, do operacji wysłano ok. 600 funkcjonariuszy. W akcji pomagało również ok. 70 przedstawicieli organizacji opiekuńczych, którzy wyszukiwali samotne kobiety i kobiety z dziećmi oraz nieletnich bez opieki. Dziennikarzom nie pozwalano na kontakt z migrantami.

 

Minister ds. mieszkalnictwa Emmanuelle Cosse zapewniła dziennikarzy, że wszystko odbywa się "w spokoju i porządku". - Migranci są zadowoleni - mówiła. "To koniec z nieludzkimi warunkami" - cytowała ich. Minister przekonywała, że "dla nikogo nie zabraknie miejsca w ośrodkach dla uchodźców". Według radia France-Info wszystkie centra, do których 80 autokarami mają zostać przewiezieni migranci, znajdują się w Ile-de-France (regionie paryskim).

 

Ewakuacja nie rozwiąże wszystkich problemów

 

W środę oraz czwartek migranci protestowali przeciw zapowiadanej przez rząd likwidacji obozowiska "pod Stalingradem" - jak nazwali je okoliczni mieszkańcy. Domagali się "przestrzegania ich praw" i "godziwych kwater".

 

Do manifestacji dołączyli się przedstawiciele tzw. komitetów sąsiedzkich, które organizowały posiłki dla mieszkańców obozowiska. Jednak w piątek reprezentanci komitetów cieszyli się, że "uchodźcy spać dziś będą po ludzku", podczas gdy inni sąsiedzi wyrażali ulgę z powodu ewakuacji obozowiska.

 

Według Pierre'a Henry'ego, dyrektora stowarzyszenia "France terre d'asile" (Francja, ziemia azylu), działającego w pobliżu stacji Stalingrad, jest to już 30. taka akcja w stolicy Francji. Dotychczas - jak poinformował - z dzikich obozowisk ewakuowano 18 tys. migrantów. Henry zdecydowanie zaprzeczył, jakoby obserwowane od tygodnia rozrastanie się obozu w Paryżu związane było z likwidacją tzw. dżungli w Calais na północy kraju - obozowiska, w którym mieszkały tysiące migrantów pragnących osiedlić się w Wielkiej Brytanii.

 

Henry wyraził przekonanie, że 400 miejsc w otwierającym się dziś paryskim ośrodku tranzytowym dla uchodźców nie wystarczy, by rozwiązać problem. - Aby uniknąć 31. ewakuacji, konieczne jest utworzenie schronisk we wszystkich większych miastach - powiedział.

 

PAP

pr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie