Premier Włoch po trzęsieniu ziemi: odbudujemy wszystko
Silne trzęsienie ziemi w środkowych Włoszech w niedzielny poranek nie spowodowało ofiar śmiertelnych - potwierdził premier Matteo Renzi podczas konferencji prasowej w Rzymie. Obrona Cywilna informuje o około 20 rannych i bardzo dużych zniszczeniach.
Wstrząs z epicentrum między regionami Umbria i Marche miał magnitudę 6,5. Po nim nastąpiło ponad 50 wstrząsów wtórnych, w tym jeden o magnitudzie 4,6.
- Niezmiernie pociesza nas to, że nie ma ofiar. Dalej to sprawdzamy - podkreślił szef rządu, mówiąc zarazem, że był to najsilniejszy wstrząs od trzęsienia ziemi w Irpinii na południu Włoch w 1980 roku. Zginęły wówczas prawie 3 tysiące osób.
- Odbudujemy wszystko; domy, kościoły, placówki handlowe - zapewnił Renzi. Poinformował, że nie będzie problemu z funduszami na ten cel.
- To wspaniałe terytoria, stanowiące część włoskiej tożsamości - podkreślił premier odnosząc się do ogromnej skali zniszczeń w Umbrii i Marche, zwłaszcza w Nursji, gdzie runęła XIV-wieczna bazylika pod wezwaniem świętego Benedykta, urodzonego w tym miasteczku.
Przed bazyliką leżą gruzy i unosi się pył
Na placu przed bazyliką leżą gruzy i unosi się pył. Zawalił się tam też kościół pod wezwaniem św. Franciszka.
Mieszkańców Nursji, w tym zakonnice z tamtejszego klasztoru, ewakuowano. Całe miasto nie nadaje się już do zamieszkania - podała telewizja RAI powołując się na lokalne władze.
Niemal zrównana z ziemią jest położona koło Nursji osada Castelluccio.
W regionie Marche w okolicach miasta Macerata budynki zawaliły się w 40 gminach - podała Obrona Cywilna.
Jako olbrzymie określa się szkody dziedzictwa artystycznego i historycznego w środkowych Włoszech.
Szkody zanotowano też w Rzymie, gdzie bardzo mocno odczuwalny był poranny wstrząs. Ekipy techniczne wzywane są do domów, w których popękały mury. Wstrzymano kursowanie stołecznego metra.
PAP
Czytaj więcej