"Maluch" jest z nami od 45 lat
Był małym, prostym i tanim w naprawach autem, miał zmotoryzować Polskę w latach 70., a produkowany był prawie przez 30 lat. "Maluch", "kaszlak", czyli Fiat 126p, kiedyś lekceważony, stał się pełnoprawnym klasykiem z rzeszą wiernych miłośników. 45 lat temu podpisano umowę licencyjną na produkcję samochodu.
Mały Fiat jest jednym z najważniejszych aut w historii polskiej motoryzacji. Podobnie, jak np. jego starszy i większy brat, czyli Fiat 125p, przeszedł drogę od obiektu pożądania kierowców w latach 70., przez okres lekceważenia w latach 90., po czym ponownie stał się obiektem westchnień, tym razem ze strony miłośników klasycznej motoryzacji i kolekcjonerów.
Samochód dla mas nie był tani
Przez wiele lat Fiat 126p był najczęściej spotykanym samochodem na polskich drogach. Na początku lat 70. kosztował ówczesnych 69 tysięcy złotych, czyli mniej więcej 20 średnich pensji, a na samochodowych giełdach płacono za niego 110 tys. zł. Żeby kupić "malucha", trzeba było mieć nie tylko pieniądze, ale też talon, czyli przydział.
Pierwszego polskiego "malucha" zmontowano 6 czerwca 1973 r. z oryginalnych włoskich części. Seryjna produkcja tego modelu w zakładach we włoskim Cassino trwała już wówczas od blisko roku. W październiku 1972 r. odbyła się międzynarodowa premiera auta na Salonie Samochodowym w Turynie, a niedługo potem auto było prezentowane na warszawskim Placu Defilad. Oficjalnie seryjna produkcja w Bielsku-Białej ruszyła 22 lipca 1973 r.; we wrześniu 1975 r. rozpoczęła się natomiast produkcja w nowej fabryce w Tychach.
Produkcja "malucha" w Polsce była efektem kontraktu "o współpracy przemysłowej i licencyjnej na samochód małolitrażowy 126", zawartego przez polskie władze z Fiatem 29 października 1971 r. Zgodnie z jego zapisami, Fiat 126p to samochód z tylnym napędem, dwucylindrowym silnikiem o pojemności 594 ccm, maksymalnej mocy 23 KM oraz samonośnym, czteroosobowym i dwudrzwiowym nadwoziem.
Licencji nie kupiono za dewizy - została spłacona m.in. wytwarzanymi w polskich zakładach silnikami i skrzyniami biegów do modelu 126 wytwarzanego we Włoszech. Wraz z zakupem licencji na produkcję auta kooperanci dawnej Fabryki Samochodów Małolitrażowych otrzymali też technologie produkcji detali z materiałów do licencyjnego samochodu, których wcześniej nie robiono w Polsce. Oznaczało to awans technologiczny dla wielu firm z sektora metalurgicznego, chemicznego czy elektrotechnicznego.
Zniknął z fabryk dopiero na przełomie tysiącleci
Ostatni "maluch", wyprodukowany jesienią 2000 r., trafił do Muzeum Fiata w Turynie, a inny z ostatnich egzemplarzy - do Muzeum Techniki w Warszawie. W sumie w latach 1973-2000 w zakładach w Bielsku-Białej i Tychach wyprodukowano ponad 3,3 mln tych aut, z czego blisko 900 tys. trafiło na eksport. We Włoszech powstało natomiast ponad 1,3 mln Fiatów 126.
W 1988 r. "maluchy" wyeksportowano do Australii i na Kubę. Dzięki zmianom konstrukcyjnym Fiat 126p doczekał się także wersji rajdowej. Polscy rajdowcy zachwalali w latach 70., że na krajowych i międzynarodowych trasach małe auto sprawowało się nadspodziewanie dobrze. Np. zimą 1975 r. Sobiesław Zasada z Longinem Bielakiem testowali "malucha" zimą na trasie dojazdowej Warszawa-Monaco - był to tzw. odcinek dojazdowy słynnego Rajdu Monte Carlo.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze