Rozpoczął się szczyt Unii Europejskiej. Tematy: Rosja w Syrii, polityka handlowa i CETA oraz migracja
Przywódcy krajów unijnych mają rozmawiać o kryzysie migracyjnym, relacjach z Rosją, w tym o jej udziale w konflikcie w Syrii, a także o polityce handlowej Unii, m.in. o umowie CETA między UE a Kanadą.
Szczyt zaczął się od spotkania szefów państw i rządów z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Martinem Schulzem. Tematem pierwszej części obrad będzie kryzys migracyjny.
Sprawa ta w ostatnich miesiącach bardzo podzieliła kraje UE na zwolenników rozdzielania docierających do Europy uchodźców według narzuconych kwot oraz przeciwników takiego rozwiązania. We wrześniu w Bratysławie przywódcy uznali, że należy szukać nowego kompromisu w sprawie migracji. W czwartek w Brukseli premier pełniącej przewodnictwo w Unii Słowacji Robert Fico ma zdać pierwszą relację z przebiegu tych starań.
Mniejszy nacisk na "kwoty migracyjne"
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk ocenił przed rozpoczęciem szczytu, że dziś "nie ma już entuzjastów przymuszania kogokolwiek do kwot migracyjnych".
- Ale każdy powinien okazywać solidarność i w jakiejś formie udzielać pomocy w rozwiązywaniu kryzysu migracyjnego. Dotyczy to także Polski i krajów naszej części Europy - powiedział Tusk. Przeciwne relokacji uchodźców według ustalonych kwot są przede wszystkim kraje Europy Środkowej i Wschodniej, w tym Polska. Zdaniem Tuska jest szansa, że w grudniu UE będzie mieć gotowe propozycje w sprawie polityki azylowej, "które wreszcie przerwą dyskusje o przymusach i braku solidarności".
Projekt dokumentu końcowego szczytu wspomina o konieczności wywiązywania się przez kraje UE ze zobowiązań dotyczących relokacji uchodźców. Jednak nacisk kładzie na wzmacnianie ochrony granic zewnętrznych UE, a także na współpracę z krajami afrykańskimi i Turcją w zapobieganiu nielegalnej migracji i odsyłaniu nielegalnych imigrantów.
W tym celu UE powinna "wykorzystać wszelkie dostępne polityki i narzędzia, w tym pomoc rozwojową i handel" - oceniono w projekcie dokumentu ze szczytu.
Sankcje wobec Rosji na stole
Podczas kolacji tematem dyskusji szefów państw i rządów będą relacje z Rosją, m.in. w kontekście konfliktu w Syrii i wydarzeń w Aleppo, które od kilku tygodni jest intensywnie bombardowane przez siły reżimu Baszara el-Asada przy wsparciu rosyjskiego lotnictwa. Tusk ocenił, że UE powinna mieć wszelkie opcje otwarte, w tym nowe sankcje, w związku z rosyjskimi działaniami w Syrii.
Wieczorem przywódcy mają też wysłuchać informacji brytyjskiej premier Theresy May o jej zamiarach związanych z przygotowaniami do Brexitu. Premier Holandii Mark Rutte ma poinformować, jak zamierza rozwiązać problem ratyfikowania przez jego kraj umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina. W kwietniowym niewiążącym referendum w Holandii większość głosujących wypowiedziała się przeciwko ratyfikacji tego porozumienia.
Polityka handlowa i umowa CETA
Piątkowe obrady szefów państw i rządów UE mają dotyczyć przyszłości polityki handlowej. Nieoczekiwanie szczyt musi zająć się umową handlową CETA między UE a Kanadą. Francuskojęzyczny belgijski region Walonia zablokował decyzję o podpisaniu umowy przez Unię, co ma według planu nastąpić pod koniec października. Belgijski rząd federalny stara się znaleźć wyjście z patowej sytuacji. Jeżeli uda mu się znaleźć rozwiązanie do piątku, szczyt UE może dać zielone światło dla podpisania umowy handlowej z Kanadą.
- Mam nadzieję, że w piątek będziemy mieli porozumienie, które umożliwi podpisanie umowy z Kanadą. Ona jest bezpieczniejsza i lepsza niż jakiekolwiek inne porozumienie w sprawie wolnego handlu - powiedział Tusk.
Umowa CETA, podobnie jak negocjowana umowa o partnerstwie handlowym i inwestycyjnym ze Stanami Zjednoczonymi (TTIP), budzi wielkie kontrowersje i protesty niektórych środowisk, obawiających się osłabienia praw pracowniczych, standardów ochrony środowiska i bezpieczeństwa żywności czy też wzmocnienia wpływów wielkich korporacji.
Dlatego na szczycie UE dyskusja ma dotyczyć też tego, jak chronić interesy UE i jej obywateli w polityce handlowej oraz jak uświadomić opinii publicznej korzyści płynące z wolnego handlu. Tymczasowe stosowanie umowy, na które mają się zgodzić państwa UE, ma dotyczyć relacji handlowych. Do czasu zatwierdzenia przez wszystkie kraje członkowskie zawieszona będzie inwestycyjna część umowy.
PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze