Przeciwnikom Brexitu wraca nadzieja. Rząd nie wyklucza głosowania w parlamencie
Brytyjski rząd po raz pierwszy dopuścił możliwość głosowania w Izbie Gmin nad rozpoczęciem procedury wyjścia kraju z UE. Zwolennicy pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej uznali to za sukces, a po ogłoszeniu tej informacji wartość funta w stosunku do dolara amerykańskiego wzrosła.
Brytyjski parlament będzie jednak miał wpływ na Brexit. Rząd Theresy May już nie wyklucza przeprowadzenia głosowania w Izbie Gmin nad rozpoczęciem procedury wyjścia kraju z UE. Zwolennicy pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej uznali to za ich sukces.
Parlament Wielkiej Brytanii ma prawo odrzucić ostateczną umowę w sprawie Brexitu. Rząd po raz pierwszy przychylił się do tego, by nad wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej głosowali posłowie. Parlament będzie musiał więc zaaprobować część aktów prawnych niezbędnych do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej i uruchomienia Art. 50, o co zabiegała opozycja. Daje to nadzieję zwolennikom pozostania Wielkiej Brytanii w UE.
Nadzieja zwolenników UE
Zmianę decyzji brytyjskiego rządu, który dotychczas wykluczał głosowanie nad Brexitem w parlamencie, posłowie Partii Konserwatywnej uznali za "zwycięstwo wszystkich tych, którzy wierzą w prawo parlamentu do reprezentowania interesów wyborców”.
Większość deputowanych do brytyjskiego parlamentu opowiedziała się za pozostaniem Wielkiej Brytanii w Unii. Może więc dojść do tego, że parlament będzie próbował zablokować Brexit.
Na wiadomość o tym, że parlament zagłosuje w sprawie Brexitu, zareagowała giełda. Wartość funta w stosunku do dolara amerykańskiego podskoczyła w górę.
The Independent
Czytaj więcej
Komentarze