UE wzywa Rosję do zaprzestania bombardowań Aleppo. Rosja: w czwartek "przerwa humanitarna"
Obradujący w poniedziałek w Luksemburgu szefowie dyplomacji państw UE wezwali Rosję i reżim syryjski do zaprzestania bombardowań Aleppo i umożliwienie dostępu pomocy humanitarnej do oblężonego miasta. Rosyjska armia poinformowała w poniedziałek, że w czwartek 20 października od godziny 8 do 16 wprowadza "przerwę humanitarną" w Aleppo.
- Pierwszym priorytetem jest uratowanie Aleppo i jego mieszkańców. Stąd nasz mocny apel do Rosji i syryjskiego reżimu o wstrzymanie bombardowań Aleppo i podjęcie rozmów, aby uniknąć katastrofy humanitarnej - powiedziała dziennikarzom szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini.
Podkreśliła, że wspólne stanowisko UE w tej sprawie jest "zgodne, jasne i mocne".
Rosja ogłasza "przerwę humanitarną"
Syryjscy rebelianci będą mogli swobodnie opuścić wschodnią część Aleppo przez dwa korytarze humanitarne począwszy od godziny 8 rano. Rosyjska armia wezwała rebeliantów, aby rozminowali drogi prowadzące do tych korytarzy, którymi wschodnie Aleppo będą mogli opuścić cywile.
Rosyjska armia wyraziła także gotowość omówienia wszelkich inicjatyw rozwiązania kryzysu w Aleppo - pisze rosyjska agencja Interfax.
Propozycję Rosji pozytywnie ocenia szefowa unijnej dyplomacji.
- Oczywiście, że jest to pozytywny krok, ale organizacje humanitarne mówią nam, że potrzebne byłoby 12 godzin, aby umożliwić dostęp konwojom do Aleppo - poinformowała Federica Mogherini. - Jest jeszcze trochę pracy, aby znaleźć wspólną płaszczyznę porozumienia - powiedziała na spotkaniu unijnych ministrów spraw zagranicznych w Luksemburgu.
Według rzecznika ONZ Stephane'a Dujarrica 8-godzinna przerwa, zaproponowana wcześniej w poniedziałek przez Rosję, to propozycja pozytywna. Jego zdaniem przerwa jest jednak nie dość długa, żeby dostarczyć konieczną pomoc do tego oblężonego miasta na północnym zachodzie Syrii.
Wojna trwa a UE chce już rozmawiać o odbudowie Syrii
UE w najbliższym czasie zamierza rozpocząć rozmowy z udziałem państw regionu, jak Turcja, Iran i Arabia Saudyjska, a także ugrupowań opozycyjnych w Syrii na temat odbudowy tego kraju po konflikcie.
- Wiem, że może to się wydawać odległe; uważamy, że takie rozmowy na temat przyszłości mogą pomóc w staraniach o rozwiązanie konfliktu - oceniła. Dodała, że pogląd ten podzielił specjalny wysłannik ONZ ds. Syrii Staffan de Mistura, który uczestniczył w dyskusji unijnych ministrów na temat konfliktu syryjskiego.
Ofensywa w celu odbicia wschodnich dzielnic Aleppo
We wrześniu krótko po załamaniu się tygodniowego zawieszenia broni armia syryjska, wspierana przez szyickie milicje i rosyjskie lotnictwo, rozpoczęła nową ofensywę w celu odbicia wschodnich dzielnic Aleppo z rąk zbrojnej opozycji. Ciężkie bombardowania miasta zniszczyły m.in. największy szpital w części miasta zajmowanej przez rebeliantów i odcięły ludność cywilną od pomocy humanitarnej.
W poniedziałek w Luksemburgu kilka krajów UE domagało się ostrej reakcji na udział Rosji w ofensywie na Aleppo po stronie reżimu Baszara el-Asada. Francuski minister Jean-Marc Ayrault, pytany o możliwość wprowadzenia sankcji wobec Moskwy, ocenił, że wszystkie opcje są na stole.
Wezwanie o zaprzestanie bombardowań było najostrzejsza reakcją
Przeciwko dyskusji o sankcjach wobec Rosji za działania w Syrii byli m.in. szefowie dyplomacji Niemiec, Austrii, Luksemburga i Węgier. Wezwanie Rosji o zaprzestanie bombardowań Aleppo było najostrzejszą reakcją, na którą wszyscy byli w stanie się zgodzić.
- Zawieszenie broni i otwarcie korytarzy dla pomocy humanitarnej (do Aleppo) będzie możliwe tylko w drodze negocjacji. Dlatego dziś słusznie nie było decyzji o zaostrzeniu sankcji wobec Rosji, a zamiast tego apel do Rosji, by umożliwić zawieszenie broni - powiedział austriacki minister spraw zagranicznych Sebastian Kurz.
Przyznał, że w trakcie obrad była dyskusja na temat możliwości wprowadzenia sankcji wobec Rosji w związku z konfliktem syryjskim, ale nie było w tej sprawie jednomyślności. - Sankcje nie pomogłyby złagodzić cierpień ludności cywilnej w Aleppo - powiedział Kurz.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze